Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lustracja jest dla mnie za trudna

Anna Mierzyńska [email protected]
Eugeniusz Kaczyński jako właściciel sklepu postawił kiedyś klatkę dla złodziei. To była jego "szkoła uczciwości”. Teraz taką szkołę zafundował mu IPN. Inie wystarczy w niej odpowiadać "nie wiem”.
Eugeniusz Kaczyński jako właściciel sklepu postawił kiedyś klatkę dla złodziei. To była jego "szkoła uczciwości”. Teraz taką szkołę zafundował mu IPN. Inie wystarczy w niej odpowiadać "nie wiem”. Archiwum
Zambrów. Ja prosty człowiek jestem, do mnie trzeba prosto mówić, inaczej nie rozumiem - denerwuje się Eugeniusz Kaczyński, radny powiatu zambrowskiego. Właśnie dostał z powrotem swoje oświadczenie lustracyjne i nie wie, co z nim zrobić. Bo IPN-owi nie spodobało się to, co napisał.

Opinia

Opinia

Tomasz Danilecki, Oddział IPN w Białymstoku:
- Osoby z wyboru w takiej sytuacji nie tracą mandatów. Jeśli radny chce, może złożyć drugie oświadczenie. Ale nie wiem, czy zostanie przyjęte, bo termin już dawno minął.

Kaczyński w październiku ub.r. wypełnił oświadczenie, bo musiał - taki obowiązek ciąży na wszystkich radnych. Tyle że zamiast napisać: "nie współpracowałem" albo "współpracowałem" Kaczyński stwierdził:

A ja nie wiem!
"Pracowałem w latach 1968-73 w KP PZPR jako pracownik szeregowy (instruktor na terenie gminy Zawady). Czy SB mnie zarejestrowało, tego nie wiem".

- Bo skąd mam wiedzieć? Może zarejestrowali, ja bym napisał, że nie i zostałbym kłamcą lustracyjnym? - tłumaczy radny.

- Oświadczenie trzeba wypełnić według swojej najlepszej wiedzy i własnego przekonania - tłumaczy Tomasz Danilecki, rzecznik prasowy oddziału IPN w Białymstoku. - A jeśli będą jakieś wątpliwości, to sprawa trafi do sądu, który rozstrzygnie tę sytuację.

- Ale ja już napisałem w oświadczeniu prawdę - nie wiem, czy mnie zarejestrowano - irytuje się Kaczyński. - To jest stwierdzenie zgodne z moim sumieniem!
IPN-owi nie spodobało się jednak takie przedstawienie sprawy, dlatego za pośrednictwem Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego odesłał oświadczenie Kaczyńskiemu jako nieprawidłowo wypełnione. Oświadczenie "w tej formie nie jest możliwe do weryfikacji i dlatego należy je traktować tak, jakby nie zostało złożone w ogóle" - napisali urzędnicy.

- To nie jest jedyny taki przypadek, dostaliśmy 20 oświadczeń do zwrotu - informuje Jolanta Gadek, rzecznik prasowy wojewody.

- I co ja mam teraz zrobić? Jak źle wypełniłem, to niech mi powiedzą, co mam napisać, żeby było dobrze. Mnie trzeba takie sprawy wyjaśniać, bo nie rozumiem - nie kryje Kaczyński. - Teraz nadal nie wiem, co robić!

Radny nic nie musi
Sprawdziliśmy. Jak się okazuje, radny już nic robić nie musi. Ustawa lustracyjna nakłada na niego co prawda obowiązek złożenia oświadczenia, ale jeśli mu je zwrócono, drugiego pisać nie trzeba. I nie grożą za to żadne kary, oprócz zmniejszonego zaufania wyborców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna