1 marca 1951 r. w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” - największej powojennej podziemnej organizacji antykomunistycznej. Właśnie ta rocznica została w 2011 r. ustanowiona świętem państwowym - poświęconym jednak pamięci nie tylko członków WiN, lecz wszystkich uczestników powstania antykomunistycznego lat 1944-1953, nazywanych żołnierzami wyklętymi lub niezłomnymi. To dzień pamięci o ludziach, którzy po upadku hitlerowskich Niemiec zdecydowali się walczyć z bronią w ręku z kolejnym okupantem - Sowietami i ich komunistycznymi polskimi zwolennikami.
W środę pamięć żołnierzy wyklętych zostanie uczczona uroczystościami z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, które powstaje w miejscu zlikwidowanego właśnie aresztu mieszczącego się w dawnym więzieniu mokotowskim w Warszawie. Prezydent weźmie też udział w wieczornym apelu pamięci przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Lokalne uroczystości odbędą się w całej Polsce - przede wszystkim w miejscach związanych z historią powstania antykomunistycznego 1944-1953 roku.
Zobacz także: Żołnierze Wyklęci w Podlaskiem. Ujawniono tajny raport agenta CIA w Polsce
To jedna z form przywracania pamięci o zbrojnym sprzeciwie przeciw komunistom i Sowietom w pierwszych latach powojennych - pamięci, która była zakazana i wymazywana przez cały okres PRL.
Tymczasem w pierwszych miesiącach i nawet latach po wojnie liczba uczestników powstania antykomunistycznego przekraczała 100 tys. Do walki z polskim podziemiem Sowieci musieli zaś angażować siły odpowiadające trzem pełnym... armiom z okresu II wojny światowej. Mimo to żołnierze wyklęci odnosili spektakularne sukcesy - udało im się m.in. rozbić więzienia UB i NKWD w Kielcach, Puławach czy Radomiu, na moment opanować Hrubieszów czy rozbijać całe bataliony NKWD w leśnych bitwach takich jak te z 1945 r. pod Kuryłówką czy w Lesie Stockim.
Ale po sfałszowanych przez komunistów wyborach w 1947 r. i towarzyszącej im amnestii liczba żołnierzy powstania antykomunistycznego stopniała do mniej więcej 2 tys. w skali całego kraju. Część z nich walczyła do lat 50. - za moment, w którym powstanie antykomunistyczne ostatecznie wygasło, uważa się 1953 r. - do tego czasu zostały rozbite wszystkie zorganizowane oddziały podziemia.
W walce pozostały już tylko jednostki. Najdłużej ukrywający się żołnierze powstania antykomunistycznego nie złożyli broni aż do lat 60. Dopiero w 1961 r. milicjanci dopadli Andrzeja Kiszkę „Dęba”, który w rozbudowanym leśnym bunkrze ukrywał się przez ponad 8 lat. Dostał dożywocie, później wyrok zamieniono mu na 15 lat więzienia. Ostatecznie wyszedł w 1971 r. Kiszka ma dziś 96 lat. Dopiero w 1998 r. został częściowo zrehabilitowany przez sąd. W ub.r. został uroczyście awansowany do stopnia majora.
Uważany za ostatniego pozostającego w walce żołnierza wyklętego Józef Franczak „Lalek” został zastrzelony podczas obławy przeprowadzonej przez ZOMO i SB 29 października 1963 r. - 10 lat po umownej dacie wygaśnięcia powstania antykomunistycznego i aż 18 lat od zakończenia wojny światowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?