10 złotych, albo twój kolega dostanie kosą! Zapadł wyrok w sprawie brutalnego rozboju na Wygodzie

Później napastnik wyrwał mu zakupy. Doszło do bójki w trakcie, której chłopak był bity pięściami i kopany. Kiedy leżał na ziemi jeden z trzech napastników wyjął duży nóż kuchenny i powiedział. - 10 złotych, albo twój kolega dostanie kosą.

Tak przebiegały wydarzenia z nocy z 6 na 7 lutego 2004 roku, kiedy poszkodowani Gabriel K. i Marcin S. wyszli na zakupy do sklepu "Andrzej" na Osiedlu Wygoda w Białymstoku. Napotkani przed sklepem 3 mężczyźni najpierw poprosili ich o 3 zł na piwo, a później próbowali ukraść jeszcze torbę z zakupami i kolejne 2 piwa.

Dwóch z oskarżonych, Krzysztof J., nabardziej z nich agresywny, oraz Marcin Sz. powalili chłopaka na ziemię i grozili mu nożem. Uciekli, kiedy na miejscu mieli się pojawić brat i koledzy pobitego. To oni wytropili Marcina Sz. i zatrzymali go aż do przyjazdu policji.

- Marcin Sz. ewidentnie znajdował się w miejscu zdarzenia. - mówiła podczas uzasadnienia sędzia Marzanna Roleder. - Razem z drugim oskarżonym bił pokrzywdzonego. Musiał też widzieć jak drugi z napastników trzyma nóż. Nie odszedł, godził się na to. Dlatego sąd uznaje go winnym rozboju.

Wszyscy trzej oskarżeni stanęli przed sądem. Dziś za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia sąd skazał 27-latka na 2 lata więzienia.

- Rola oskarżonego była jednak podrzędna - stwierdziła Roleder. - Prowodyrem całego zajścia był nie on, tylko Krzysztof J., który już został skazany. Odnosząc się do już zastosowanego wyroku, sąd zdewcydował o nadzwyczajnym złagodzeniu kary, z minimum 3 do 2 lat.

Kara wyznaczona została bez zawieszenia, oskarżony był już wcześniej karany. W przyszłym tygodniu rozpoczyna się kolejny proces przeciwko niemu. Tym razem sprawa dotyczy rozboju na pracownicy apteki. Chłopak zaatakował kobietę śrubokrętem i ukradł z kasy 2 tys. zł.

Dzisiejszy wyrok nie jest prawomocny.