Jednocześnie zapewniła, że nikt jej nie uprowadził.
Jak informowaliśmy, augustowska prokuratura sprawdza, czy rodzice Kariny, która przez pięć dni błąkała się po lesie, właściwie sprawują nad nią opiekę. W tym celu, kilka dni temu, przesłuchali dziewczynkę w obecności psychologa i matki. Karina opowiadała śledczym, jak radziła sobie w lesie, co jadła i gdzie nocowała. Zapewniła też, że z domu oddaliła się samowolnie.
Decyzja prokuratury w sprawie dalszego postępowania ma zapaść do końca stycznia. Dodajmy, że organy ścigania sprawdzają też, czy Karina była właściwie leczona przez suwalskich lekarzy. W odmrożone nogi dziecka wdała się gangrena. Z tego powodu trzeba było amputować palce u stóp.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?