Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

14 psów zginęło w pożarze schroniska

Katarzyna Patalan [email protected]
Biała miała szczęście. Przypadkiem uniknęła śmierci w ogniu.
Biała miała szczęście. Przypadkiem uniknęła śmierci w ogniu. K. Patalan
Łomża. Kłęby czarnego dymu wydobywały się spod dachu psiego szpitala, gdy przyszłam wieczorem do schroniska - ze łzami w oczach opowiada Bożena Jarząbek, dyrektor Łomżyńskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Arka. - Chciałam ratować psy, które były w środku, ale było już za późno. Były martwe.

Pożar wybuchł w środę wieczorem. Choć na miejsce błyskawicznie przybyły dwie jednostki gaśnicze, to nie udało się uratować zwierząt.
Miały się ogrzać...
- Przyczynę pożaru ustala policja, ale najprawdopodobniej budynek zapalił się od iskry z węglowego piecyka - mówi brygadier Ireneusz Denysiuk, zastępca komendanta Miejskiej Komendy Straży Pożarnej w Łomży. - Akcja trwała ponad dwie godziny.
Ogień spowodował straty w wysokości 7 tys. zł.
- W szpitaliku dochodziło do zdrowia pięć dorosłych psów - opowiada Bożena Jarząbek. - Aby szybciej wracały do formy, dogrzewaliśmy pomieszczenia piecykiem.
W budynku nocowało także dziewięć szczeniąt, które w środę podrzucił ktoś do schroniska.
- Weterynarz, który był na miejscu stwierdził, że psy zaczadziały - opowiada Bożena Jarząbek. - Chciałyśmy, żeby było im cieplej, a tu taka straszna tragedia. Znałam te psy. Nie mogę się z tym pogodzić.
Więcej szczęścia miała suka Biała, której w ubiegłym tygodniu na łamach "Gazety Współczesnej" szukaliśmy domu. Suczka po operacji także miała trafić do psiego szpitala, ale była za ciężka, żeby ją tam przenieść, więc nocowała w sieni budynku gospodarczego. To uratowało jej życie.
- Myślę, że to był znak, dlatego zostanie u nas i będzie stróżowała - zapowiada pani Bożena.
Odbudujmy psi szpital!
- Musimy jak najszybciej odbudować budynek, bo zwłaszcza zimą nie będziemy mieli, gdzie trzymać chorych zwierząt - alarmuje Jarząbek. - W wybudowanym latem szpitaliku znajdowały się kojce dla chorych psów. Budynek był nowy i ciepły.
Ogień pochłonął wszystko, ocalały tylko ściany i pokrycie dachowe.
- Zwracamy się zwłaszcza do przedsiębiorców i ludzi, którym nie jest obojętny los bezdomnych zwierząt, aby pomogli nam odbudować szpitalik - podkreśla Bożena Jarząbek. - Chętnie weźmiemy wszelkie materiały budowlane.
Obecnie w schronisku mieszka 150 psów. Ich liczba ciągle rośnie, bo pracownicy wciąż pod brama schroniska znajdują porzucone szczenięta. Każdy, kto chce pomóc zwierzętom przeżyć zimę może wpłacić pieniądze na konto Kredyt Bank 70150015331215300385800000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna