Jak się dowiedzieliśmy, w niedzielę chłopiec wybrał się wraz z kolegą na dworzec PKP. 15-latek od dłuższego czasu sprawiał kłopoty wychowawcze, był już notowany przez policję za czyny karalne. Od dłuższego czasu odurzał się klejem i narkotykami. Większość wolnego czasu spędzał poza domem, wędrował po osiedlu. Wraz z kolegami przesiadywał w stojących na bocznicy wagonach. Tam też poszedł w niedzielę.
Nie udało się ustalić motywów zamachu samobójczego 15-latka. W pewnym momencie jego kolega poszedł do sklepu po zakupy. Gdy po kilkunastu minutach wrócił do wagonu, chłopiec już nie żył. Nastolatek ściągnął wiszącego kolegę na ziemię i usiłował go ratować. Wezwał też karetkę pogotowia. Na pomoc było już jednak za późno, lekarz stwierdził zgon.
Komisariat III Policji w Białymstoku wszczął postępowanie, którego celem jest wyjaśnienie okoliczności śmierci nastolatka. Z zebranych dotychczas materiałów nie wynika, żeby chłopiec padł ofiarą przestępstwa. Podczas sekcji zwłok biegli ustalają, czy w chwili śmierci znajdował się on pod wpływem narkotyków. Wiele wskazuje na to, że tak właśnie było i nastolatek mógł nie zdawać sobie sprawy z tego, co czyni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?