Do zdarzenia doszło wczoraj ok. godz. 14.
Porywacze zawieźli 17-latkę do mieszkania i przetrzymywali ją tam przez około cztery godziny. Dziewczynę uwolnili dopiero po interwencji policjantów.
Jak poinformowała policja na swojej stronie internetowej, nastolatka została porwana "z miłości". Jej narzeczony chciał doprowadzić ją przed ołtarz. Kawaler i czterej jego pomocnicy zostali zatrzymani. "Noc poślubną" spędzili w policyjnej izbie zatrzymań.
Najprawdopodobniej porwanie miało charakter rytualny. Zarówno porywacze jak i porwana są pochodzenia czeczeńskiego.
Jeden z pięciu porywaczy, 28-latek, upatrzył w 17 - latce swoją przyszłą żonę. Dziewczynę siłą wciągnęli do samochodu. Uwięzili ją w jednym z łomżyńskich mieszkań, gdzie miał odbyć się ślub. Aby zmusić do tego swoją wybrankę, kawaler groził i straszył pobiciem. Niedoszły pan młody najprawdopodobniej nie zdawał sobie sprawy z tego, że krzywdzi dziewczynę. Żeby "narzeczona" nie uciekła, mężczyźni zabrali jej telefon. Całe zdarzenie widziały siostra i koleżanka uprowadzonej nastolatki. O zaginięciu córki policję powiadomił jej ojciec. Funkcjonariusze szybko ustalili, gdzie 17-latka jest przetrzymywana. Uwolnili dziewczynę, a młodych porywaczy zatrzymali. Niespełnioną "noc poślubną" spędzili w policyjnej izbie zatrzymań.
Łomżyńscy policjanci wyjaśniają okoliczności uprowadzenia. Zatrzymani mężczyźni za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
O sprawie będziemy informować na stronie portalu www.wspolczesna.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?