Milicja wyjechała na ulice
Milicja wyjechała na ulice
Duże zainteresowanie białostoczan wzbudziła wczoraj wystawa-happening, zorganizowana przed siedzibą Archiwum Państwowego, poświęcona wydarzeniom sprzed 25 lat, gdy wprowadzono stan wojenny. Od godziny 11 do 17 wokół milicyjnego samochodu i tablic, m.in. z archiwalnymi wypowiedziami gen. W. Jaruzelskiego, nazwiskami osób, które walczyły z opozycją, wycinkami prasowymi, fragmentami wierszy opozycjonistów gromadzili się mieszkańcy miasta, którzy wspominali tamte czasy. Na stronach internetowych archiwum (www.bialystok.ap.gov.pl), nadal można zapoznać się z ok. 200 archiwalnymi dokumentami wydanymi przez PZPR w dawnym województwie białostockim. (kj)
Część z nich prawdopodobnie jeszcze żyje. Niektórzy nadal mieszkają w Białymstoku, Łomży czy Suwałkach. Dotychczas ich dane osobowe nigdy nie były ujawniane. Teraz, z okazji 25. rocznicy stanu wojennego, białostocki oddział IPN zdecydował się pokazać, kim byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa - kaci i szpiedzy ówczesnej opozycji. To oni są odpowiedzialni za śledzenie, podsłuchiwanie, werbowanie, przesłuchiwanie, trzymanie w więzieniach. To oni o tym decydowali!
Chcieli pracować w SB
Kapitan Paweł Borowik - w stanie wojennym był naczelnikiem Wydziału V SB w Białymstoku. Kiedy w roku 1970 pisał podanie z prośbą o przyjęcie go do pracy w SB, zaznaczał: "Prośbę swą uzasadniam chęcią poświęcenia się w zwalczaniu przestępstwa. Chcę wnieść czynny wkład w utrwalenie władzy ludowej". I wniósł. Jako szef Wydziału V wiedział wszystko o tajnych współpracownikach SB i o sposobach nakłaniania ludzi do współpracy.
Major Czesław Stypułkowski, w stanie wojennym zastępca naczelnika Wydziału "W" SB w Białymstoku, już w 1952 r. wyznał, że od młodości marzył o zawodzie pracownika UB. Natomiast Zygmunt Trzaskulski w 1981 r. kierował Wydziałem V SB w Suwałkach. Jak można dowiedzieć się z opinii, którą mu wystawiono, kosztem swego zdrowia i kondycji psychicznej udało się mu zebrać takie materiały, że "13 grudnia 1981 r. pozwoliły one internować wszystkie najbardziej skrajne elementy "Solidarności" zatrudnione w gospodarce narodowej województwa suwalskiego".
Czy zostaną ukarani?
Białystok: Andrzej Lebiedziński, Konstanty Bielenia, Anatol Antończyk, Paweł Borowik. Suwałki: Stanisław Andrzejczuk, Adam Czajka. Łomża: Zygmunt Banasiak, Władysław Janusz, Tadeusz Bogdan. To tylko część nazwisk byłych esbeków. Jak wynika z danych przedstawionych przez IPN, większość funkcjonariuszy urodziła się w drugiej poł. lat 30-tych i w latach 40-tych XX wieku. Jeden z młodszych esbeków urodził się w 1955 r. A więc wielu z nich może jeszcze żyć. Zwolnieni ze służby najczęściej w 1990 r., zniknęli gdzieś wśród przedstawicieli nowych zawodów.
- Próbujemy ustalić, który z funkcjonariuszy SB jeszcze żyje i gdzie. Ale zajmujemy się tylko tymi osobami, co do których mamy podejrzenie, że brały udział w ustalaniu list osób internowanych - mówi Dariusz Olszewski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku. - Grozi im kara pozbawienia wolności nawet do lat dziesięciu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?