Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

36-latek zginął, bo pękła deska?

Marta Kowalczuk
Mężczyzna pracował na 11. piętrze. Spadł, kiedy pękła zabezpieczająca okno deska.
Mężczyzna pracował na 11. piętrze. Spadł, kiedy pękła zabezpieczająca okno deska. W. Oksztol
Mężczyzna spadł na ziemię z 11. piętra budowanego w Białymstoku budynku. Prawdopodobnie pękła deska zabezpieczająca. Zginął na miejscu. Miał 36 lat.

Mężczyzna pracował w jednym z budowanych właśnie mieszkań przy ulicy 1000-lecia Państwa Polskiego. Wczoraj rano zakładał tam instalację elektryczną. Prawdopodobnie stał wtedy obok okna. Zamiast szyby były tam tylko deski zabezpieczające. Był sam.

Około godziny 8 jeden z kolegów pracujących w sąsiednim pomieszczeniu usłyszał trzask pękającej deski. To on pierwszy zauważył, że doszło do wypadku, wezwał pogotowie, policję i zawiadomi kierownictwo budowy. 36-latek spadł na ziemię. Zginął na miejscu.

Prace zostały wstrzymane
- Dopiero zaczęliśmy pracę. Jeden z kolegów pracujących na dźwigu zauważył ciało leżące na dole i przekazał nam przez radio, że coś się stało - mówił wczoraj jeden pracowników budowy.

Roboty na budowie zostały wstrzymane, a miejsce gdzie spadł mężczyzna - ogrodzone i osłonięte przed wzrokiem gapiów. Przez kilka godzin na miejscu wypadku pracowali śledczy.

- Ten, który zginął, pracował tu jako elektryk. Nie znaliśmy go zbyt dobrze. Zatrudniała go firma z Lublina - dodał inny z robotników.

Trwa ustalanie przyczyn wypadku
Żaden z przedstawicieli głównego wykonawcy inwestycji, firmy Unibep z Bielska Podlaskiego, nie chciał na miejscu komentować sprawy. Także rzecznik, Paweł Miszczuk, nie chciał mówić o szczegółach wypadku.

- Mogę powiedzieć tylko tyle, że to było bardzo tragiczne zdarzenie. Będziemy je wyjaśniać - tłumaczył.
Sprawą zajęła się też Prokuratura Białystok-Północ i Państwowa Inspekcja Pracy. Śledczy i inspektorzy chcą ustalić, jak doszło do wypadku.

- Na razie trudno mówić o przyczynach. Dochodzenie może potrwać nawet kilka miesięcy - stwierdził Krzysztof Rezanow, rzecznik białostockiego PIPu.

- Postępowanie prowadzone jest w kierunku wypadku przy pracy - dodał Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Białystok-Północ. - Zabezpieczyliśmy związaną ze sprawą dokumentację i przesłuchujemy świadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna