Problem dotyczy w największym stopniu osób po czterdziestym roku życia. Ale słabo słyszącej młodzieży też jest stosunkowo dużo.
- Niestety, liczba młodych ludzi z tego typu problemami wciąż rośnie - mówi dr nauk med. Barbara Dąbrowska-Szmulik, otolaryngolog foniatra z Suwałk.
Długa kolejka
Narodowy Test Słuchu 2012 objął 78 polskich miast. Odwiedzał je tzw. słuchobus. Ludzie mogli zbadać się za darmo. Poddawani byli specjalistycznym testom. Jeżeli wynik pierwszego wskazywał, że coś może być nie tak, odbywał się kolejny - bardziej szczegółowy.
W naszym regionie słuchobus odwiedził oprócz Suwałk także Ełk i Grajewo. W całym kraju przepadano 13 tysięcy osób. W Suwałkach - kilkaset. Było to pod koniec sierpnia. Przed słuchobusem niemal cały czas stała długa kolejka. Znajdowały się w niej osoby w różnym wieku - od starszych po matki z małymi dziećmi.
- Przechodziłam w pobliżu i pomyślałam, że na wszelki wypadek sprawdzę, jak z moją córką słyszymy - opowiadałam nam pewna suwalczanka. - Okazało się, że u mnie wszystko w porządku, ale dziecku zalecono udanie się do laryngologa. Niedługo więc tam się wybierzemy.
Cierpi dziewięć na dziesięć
Wyniki narodowego testu właśnie opublikowano. W skali kraju niedosłuch stwierdzono u 40 procent badanych. Suwalczanie są więc bardzo blisko średniej. Jak się okazuje, nieco częściej problemy ze słyszeniem miały w badanej grupie kobiety. Dziewięć na dziesięć osób powyżej 60 roku życia cierpi przynajmniej na lekki niedosłuch. W przedziale wiekowym 40-59 lat - to siedem na dziesięć, 21-39 lat - cztery na dziesięć, 0-20 lat - trzy na dziesięć. W ponad połowie przypadków mamy do czynienia z niedosłuchem lekkim. U co piątej osoby stwierdzono tę chorobę w stopniu średnim.
Najgorsze są słuchawki
Doktor Dąbrowska-Szmulik zastrzega, że tego typu badania mogą zawierać pewne błędy. Należy więc wziąć na to poprawkę. - Nie oznacza to jednak, że problem nie istnieje - mówi. - Polacy, w tym też suwalczanie, słyszą z roku na rok coraz gorzej. Najbardziej jest to niepokojące w odniesieniu do uczniów gimnazjów oraz szkół średnich.
20 lat temu B. Dąbrowska-Szmulik pisała pracę doktorską poświęconą wpływowi hałasu muzycznego na słuch. Już wtedy ten wpływ był wyraźnie widoczny. A przecież od tego czasu znacznie zwiększyła się dostępność sprzętu muzycznego czy oferta dyskotekowo-koncertowa, gdzie muzyka gra zwykle na tzw. pełną parę.
Specjaliści są zgodni, że największe spustoszenie wyrządzają używane nagminnie przez młodzież słuchawki. Niektórzy niemal się z nimi nie rozstają, serwując sobie bardzo głośne dźwięki. Odnosi się to także do gier komputerowych.
Bardzo istoty jest także hałas uliczny. Jeżeli przez dłuższy czas przebywa się choćby przy takich arteriach komunikacyjnych, jak suwalski ciąg Pułaskiego-Podhorskiego-Utrata, to słuch na tym cierpi.
Znaczna część ludzi zdaje sobie sprawę ze swoich problemów, gdy jest już za późno na skuteczne leczenie. Dlatego warto to kontrolować.
- Jeżeli problemy ze słuchem nie zostaną u nastolatka w porę zdiagnozowane, to jak przekroczy czterdziestkę, za dobrze już będzie słyszał - przestrzega dr Dąbrowska- Szmulik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
