Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

60 lat Gazety Współczesnej. 100 rejsów M/S Lipsk n/Biebrzą [FOTO]

Redakcja
M/S Lipsk n/Biebrza był wysoce zautomatyzowanym masowcem z zaledwie 14-osobową załogą. Wykorzystywanogo przede wszystkim do obsługi mostu węglowego do Danii, przy przewozie tarcicy do Anglii i Finlandii i wyrobów walcowanych z Belgii.
M/S Lipsk n/Biebrza był wysoce zautomatyzowanym masowcem z zaledwie 14-osobową załogą. Wykorzystywanogo przede wszystkim do obsługi mostu węglowego do Danii, przy przewozie tarcicy do Anglii i Finlandii i wyrobów walcowanych z Belgii.
Dowódca statku, kpt. Ryszard Wachułka: Lipszczanie są znakomici
M/S Lipsk n/Biebrz¹ą zwodowano w grudniu 1977 roku w Stoczni Gdanskiej im. Lenina w Gdansku. Matką chrzestną statku byla nauczycielka, aktywistka Towarzystwa Przyjaciól Lipska - Irena Zarzecka. Drugi z lewej kapitan M/S Lipsk n/Biebrzą - RyszardWachulka.

60 lat Gazety Współczesnej.100 rejsów M/S Lipsk n/Biebrzą

"Władze polityczno-administracyjne gminy Lipsk n/Biebrzą oraz Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Lipska przesyłają serdeczne gratulacje kapitanowi i całej załodze M/S "Lipsk n/Biebrzą" z okazji 100. rejsu. Życzymy Wam szanowny kapitanie, a za Waszym pośrednictwem wszystkim członkom załogi 100 dalszych szczęśliwych rejsów, pomyślnych wiatrów, stopy wody pod kilem oraz wszelkiej pomyślności w życiu osobistym."
Taki telegram podpisany przez I sekretarza KG PZPR, Tadeusza Kasjanowicza, otrzymała załoga masowca Polskiej Żeglugi Morskiej, z okazji jubileuszowej, setnej podróży morskiej w służbie szczecińskiego armatora. W szczecińskim
porcie rozmawiamy z dowódcą jednostki kpt. Żeglugi Wielkiej Ryszardem Wachułką, tuż po zakończeniu jubileuszowej podróży. - Trzeba przypomnieć - mówi kpt. Wachułka - że M/S "Lipsk n/Biebrzą" był trzecią jednostką tej serii wybudowaną w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, nad którymi sprawowałem nadzór armatorski, a na ostatnią -czyli "Lipsk n/Biebrzą" - zamustrowałem. Jest to masowiec uniwersalny o nośności 3000 DWT. przeznaczony do przewozu węgla, zboża, rudy, fosforytów, a także drewna lub tarcicy spakietowanej. Wiele rejsów w mojej morskiej służbie "Lipsk n/Biebrzą" odbył z glinką kaolinową, którą wozimy do kraju z Wielkiej Brytanii. Posiada on silnik o mocy 2500 KM, który pozwala rozwijać szybkość 13 węzłów. Ma długość 84 m, szerokość 13 m, 17 jednoosobowych kabin dla załogi, ponadto bardzo funkcjonalnie rozwiązane, jak na ten typ statków, zaplecze socjalne: mesy, świetlicę.

Gdzie odbyliście jubileuszową podróż?
W 100. rejs popłynęliśmy z tarcicą do francuskiego portu Le Treport, gdzie ostatnio najczęściej zawijamy. Jest to port położony tuż przy wyjściu z Kanału La Manche, już na Atlantyku. W drodze powrotnej zabieramyzboże z Caen.

Przecież "Lipsk n/Biebrzą" był przewidziany do pływania w zasięgu bałtyckim.
Tak, ale jednostka ta wykazuje bardzo dużą dzielność morską, o czym nieraz mogliśmy się przekonać w czasie sztormów. A przy statku załadowanym drewnem, które w znacznej części zamocowane jest na pokładzie, odczuć można szczególnie "złośliwą" falę Morza Północnego.

Pływał Pan na różnych statkach. Jaką opinię wydałby Pan o tej ednostce?
Statek jest solidnie wykonany z uwzględnieniem najnowocześniejszej techniki okrętowej, a jednocześnie bardzo delikatny w nawigacji. Można powiedzieć - posłuszny. To między innymi zasługa steru strumieniowego na dziobie.W kanałach portowych "Lipsk n/Biebrzą" tańczy jak baletnica, bez pomocy holowników, z precyzją do jednego centymetra dobija do nadbrzeża. To dobry statek. Zresztą to nie jest tylko moje zdanie. Podobne ma załoga, która dba o niego z niezwykłą pieczołowitością. Wystarczy popatrzeć jak jest utrzymany: po prawie trzech latach eksploatacji wygląda jakby dopiero opuścił stocznię.

Szczycicie się dużymi kontaktami patronackimi.
- To prawda. Bo po prostu mamy się czym pochwalić. Lipszczanie są znakomici. W bezpośrednich kontaktach stwierdziłem, ze oni po prostu kochają ten statek. Stąd między innymi tak mocne więzi przyjaźni. Odwdzięczamy się czym możemy. Rejs odbyła już matka chrzestna Irena Zarzecka. Gościliśmy czterech młodych pasażerów, którym armator udzielił zniżki cen biletu na przejazd. Mamy wiele innych kontaktów.

Dalsze rejsy?
- Obecnie ponownie płyniemy z drewnem do Le Treport. Dalej nie wiemy. Tak bowiem w żegludze trampowej bywa, że płynie się tam, gdzie jest najkorzystniej zakontraktowany ładunek. Jest to ważne szczególnie w obecnych warunkach, kiedy w polskich portach nie ma podstawowej masy towarowej dla masowców PŻM - czyli węgla. Stąd większość floty zatrudnia się przy przewozie innych ładunków, w dużej mierze na obcy rachunek, na rzecz zagranicznych kontrahentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna