Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

60 lat Gazety współczesnej. Grajewo- na dobre i na złe z Płytami

Stanisław Świerad "Gazeta Współczesna", nr 83 (8471), 12 kwietnia 1978 r.
Kwiecień 1978 r. Pierwszy blok w Grajewie był budowany w systemie OWT, czyli Oszczędnej Wielkopłytowej Technologi
Kwiecień 1978 r. Pierwszy blok w Grajewie był budowany w systemie OWT, czyli Oszczędnej Wielkopłytowej Technologi Archiwum
Za trzy tygodnie miejsko-gminna organizacja partyjna otrzyma sztandar ufundowany przez społeczeństwo Grajewa i grajewskiej gminy. I sekretarz KM-G partii, Leon Cie-szewski, pokazuje mi jego projekt. - Proszę spojrzeć. Kłosy i płyty.
Tak wyglądalo nowo wybudowane osiedle Broniewskiego w Grajewie

60 lat Gazety Współczesnej. Grajewo- na dobre i na złe z Płytami

Kłosy rozumiem, Wiadomo: rolnictwo. Ono określa oblicze gospodarcze miasta i gminy. Czy jednak z tymi płytami to nie przesada? - Nie - zdecydowanie odpowiada sekretarz Ciszewski. - "Płyty" szybko wrastają w miasto. Może nawet szybciej niż sobie obiecywaliśmy. "P³yty" decydują prawie o wszystkim, co teraz dzieje się w mieście. I tak będzie w przyszłości.

I padają liczby. Zakłady zatrudniają około 1.000 osób. Dają roczną produkcją o wartości 1.100 milionów złotych. Na jednego pracownika wypada więc rocznie średnia produkcja warta ponad 1 milion złotych. To się musi liczyć. O tym na co dzień muszą wiedzieć ludzie pracujący w "Płytach". I wiedzą.

Załoga grajewskich "P³yt" składa się z ludzi młodych. Ponad połowa nie ma ukończonych 30 lat. Młodzi są inżynierowie i technicy. (...) Mówiąc o wrastaniu "P³yt" w miasto sekretarz myślał przede wszystkim o tych młodych ludziach wnoszących ze sobą powiew czegoś nowego, ożywczego, dynamicznego. Żyjących sprawami zakładów i miasta, zainteresowanych ich rozwojem, pomagających rozwiązać wspólnie wiele trudnych i złożonych spraw.

- My to już odczuwamy - mówi L. Ciszewski. I na poparcie swoich słów podaje fakt. "P³yty" wybudowały nowy blok mieszkalny. Wszystkie mieszkania mogły na dobrą sprawę podzielić między swoich pracowników. Potrzeby mają przecież ogromne. Ale w "P³ytach" pamiętali, że niedawno władze miejskie ich ludziom dali mieszkania z własnej puli.

Któregoś dnia w pokoju sekretarza odezwał się telefon. - Jakie macie pilne potrzeby? Odstąpimy wam kilka mieszkań.

To jest - podkreśla Leon Ciszewski - właśnie to wrastanie zakładów w miasto. Wspólnymi siłami rozwiązuje się coraz więcej problemów miejskich. "Płyty" - na przykład wybudują żłobek. Znajdą w nim również opiekę dzieci z miasta. Z "Płyt" - również. Porządkuje się drogi, ulice. Choć tutaj jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia.

Czy to oznacza, że wszystko układa się w Grajewie tak, jakby sobie tego życzyły władze miejskie? Szybko rośnie drugi duży zakład - mleczarnia. Do tej pory nie wiadomo jednak, jak to będzie z oczyszczalnią. Mleczarnia nie ma jej w projekcie. Nie można dopuścić do zatrucia Biebrzy. W Grajewie trzeba solidnie zainwestować w tzw. infrastrukturę techniczną (woda, ciepło, energia, komunikacja, kanalizacja itp.).

Obecnie wznosi się sześć bloków mieszkalnych, zakładowych i spółdzielczych. W budownictwie mieszkaniowym bieżąca pięciolatka dla Grajewa jest wyjątkowo obfita jak żadna z poprzednich. Ale też jak nigdy nie ma tylu kłopotów jak teraz. Przykład: ciepłownictwo. Budowlani w terminie nie oddali rejonowej kotłowni. Trzeba było podłączyć nowe bloki do prowizorki. Czy zdążą na jesień? Jeśli nie zdążą, co będzie z sześcioma budynkami?

W Grajewie buduje kilka przedsiębiorstw. Ta mnogość wykonawców bynajmniej nie oznacza dużego ruchu w realizacji inwestycji, przeciwnie, wprowadza pewien nieporządek, powoduje opóźnienia, wydłuża cykl inwestycyjny. Miejscowym władzom nie zawsze udaje się skoordynować pracę budowlanych, skierować ich wysiłek na najważniejsze odcinki, wyegzekwować postanowienia z umów, aneksów do umów, wspólnych uzgodnień. Tak dzieje się np. na budowie szpitala.

Teraz nie tak łatwo rządzić miastem i gminą - słyszę nieraz od grajewskich towarzyszy - budujemy mleczarnię. Pozornie mogłoby się wydawać, że wystarczy dopilnować budowlanych, aby robota szła im sprawnie i problem będziemy mieć z głowy. A tak nie jest. Jeśli mleczarnia przerabiać ma pół miliona litrów mleka, to już trzebam yśleć o zapewnieniu jej ogromnej - jak na nasze warunki - ilości surowca. Czyni się więc starania o ukierunkowanie i wyspecjalizowanie gospodarstw wiejskich w hodowli bydła mlecznego. Rozmawiam na ten temat z rolnikami. Wykazali pełne zrozumienie.Wiedzą przecież, że leży to także w ich interesie.

Nie chciałbym, aby z moich rozważań wynikło, że "Płyty" zdeterminowały wszystkie działania miejsko-gminnych władz. Taki wniosek byłby oczywiści mylny. Ale prawdą jest też i to, że nie ma takiej sprawy, która
w jakiś sposób - bezpośredni lub pośredni - nie zahaczałaby o "Płyty".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna