Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

60 proc. gabinetów w mieście może być zamkniętych! Za kilkanaście dni!

Paweł Chojnowski [email protected]
– Jeśli, nie daj Boże, zapadnie decyzja o strajku, to jako członkowie Porozumienia Zielonogórskiego będziemy musieli się do niego włączyć – tłumaczy dr Krystyna Kamińska-Nizik
– Jeśli, nie daj Boże, zapadnie decyzja o strajku, to jako członkowie Porozumienia Zielonogórskiego będziemy musieli się do niego włączyć – tłumaczy dr Krystyna Kamińska-Nizik
Ciężko spojrzeć w oczy pacjentom.

Struchleliśmy na wieść o planowanym proteście - przyznaje Krystyna Kamińska-Nizik, kierownik "NZOZ Lekarze Rodzinni 3". - Cały czas sądzimy, że uda się tego uniknąć. Ciężko byłoby spojrzeć w oczy pacjentom. Lekarze mają swoje racje, ale oni są Bogu ducha winni.

M.in. jej przychodnia zrzeszona jest w Porozumieniu Zielonogórskim, a to właśnie lekarze z tego związku walczą o większe pieniądze z NFZ. I nie podpisują kontraktów na 2011 rok, co oznacza, że nie będą mogli przyjmować pacjentów. Gabinety na głucho mają być zamknięte w poniedziałek, 3 stycznia.

Najdroższy jest pacjent

- Negocjacje toczą się na szczeblu centralnym, ale już wiemy, że w Łomży ponad 60 proc. pacjentów nie będzie miało opieki medycznej - twierdzi lek. Włodzimierz Bołtruczuk, przewodniczący lokalnych struktur PZ. - W województwie podlaskim - ok. 80 proc. pacjentów.

Jak tłumaczy, walka toczy się o wyższe stawki za każdego zarejestrowanego pacjenta: z 8 do 8,72 zł.
- Po pierwsze stawka nie zwiększała się od 2008 r. Był kryzys, lekarze to rozumieli. Ale teraz NFZ chce wydłużyć czas pracy lekarzy rodzinnych i zwiększyć ilość obowiązków: weryfikację świadczeń, sprawozdania. Wizyty będą trwały dłużej ze względu na dodatkowe formalności - argumentuje Bołtruczuk. - Zabraknie pieniędzy na funkcjonowanie poradni. Przypominam, że my też jesteśmy pracodawcami. Na jednego lekarza przypada kilka osób personelu. Zatrudniamy armię, 2,5 tys. osób w województwie - dodaje.

Paraliż służby zdrowia

W Łomży w Porozumieniu Zielonogórskim zrzeszeni są lekarze z siedmiu gabinetów, w tym największych niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej (m.in. "Lekarze Rodzinni 3", "Remedium", "Elmed", "Omega"). Jak szacuje dr Kamińska-Nizik, to kilkadziesiąt tysięcy pacjentów.
- Tylko u nas mamy ich 14 tysięcy - mówi. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy miałoby ich przejąć np. pogotowie, choćby same pilne przypadki.

W najgorszej sytuacji będą ludzie starsi. Młodsi, zmotoryzowani jakoś sobie poradzą. Chaosu jednak nie da się uniknąć.

Nie mają poparcia

Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ podkreśla, że pacjenci nie będą dla lekarzy wyrozumiali, jak to miało miejsce podczas walki o podwyżki w 2004 roku.

- Przy obecnej stawce za pacjenta, miesięcznie na lekarza przypada średnio ok. 20 tys. zł - oblicza. - A dodatkowych formalności wcale nie będzie tak dużo. Negocjacje trwają. Minął termin rejestracji, ale czekamy jeszcze na zgłoszenia listowne. Dziś albo jutro podamy do wiadomości, które gabinety mogą być zamknięte.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna