Pozostałe 35 procent (ponad 23 mln zł) - na poprawę zdolności do zatrudnienia i podnoszenie aktywności zawodowej bezrobotnych.
- Jeszcze w 2010 roku mieliśmy do dyspozycji 140 milionów złotych. To rzeczywiście były bardzo duże pieniądze - wspomina Janina Mironowicz, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku. - Teraz zwiększyła się i stopa bezrobocia i liczba bezrobotnych, a pieniędzy mamy dużo mniej.
Obecnie w woj. podlaskim zarejestrowanych jest 69 087 bezrobotnych. W porównaniu do lutego, liczba ta zmniejszyła się o 1704 osoby.
- To normalne - przyznaje dyrektor Mironowicz. - Wiosną i latem, tradycyjnie mamy już mniej osób bezrobotnych. To czas prac sezonowych, dorabiania.
Nie zmienia się też mapa miejsc, gdzie najłatwiej i najtrudniej o pracę. Okazuje się, że najszybciej w Podlaskiem można znaleźć pracę w powiatach na południu województwa. Powiaty siemiatycki, bielski i wysokomazowiecki należą od lat do pierwszej trójki, gdzie jest najmniejsza stopa bezrobocia. Za to w augustowskim, sejneńskim, kolneńskim i grajewskim mieszkańcy mają największe problemy ze znalezieniem pracy.
Stopa bezrobocia, liczba mieszkańców, ale i szanse na znalezienie pracy miały też wpływ na to, jak między poszczególne powiatowe urzędy pracy zostały rozdysponowane pieniądze na Fundusz Pracy.
Jeśli chodzi o programy na rzecz promocji zatrudnienia, to najwięcej, ponad 11,6 mln zł trafiło do największego Białegostoku, potem Łomży, Sokółki i Suwałk. Jeśli zaś chodzi o podnoszenie aktywności zawodowej, to także do Białegostoku, a potem Łomży, Sokółki, Suwałk, Augustowa i Grajewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?