Jeszcze ponad 7 tysięcy kart miejskich czeka na odebranie. Teraz jest dobry moment by to zrobić, bo w punktach przy ul. Sienkiewicza i Składowej nie ma już kolejek. Żeby zabrać dokument, trzeba czekać najwyżej 10 minut.
- Podróżni przestali odbierać karty - dziwi się Bogusław Prokop, dyrektor Białostockiej Komunikacji Miejskiej. - Nasz rekord to 860 kart dziennie. Teraz wydajemy najwyżej 300. Obawiam się, że ludzie przypomną sobie o kartach w okolicach świąt Bożego Narodzenia i znowu zaczną się kolejki.
Ostatnie były pod koniec września. Wówczas do okienek ruszyli uczniowie i studenci, którzy zaktualizowali swoje legitymacje i chcieli zakodować ulgę na karcie. Z danych BKS wynika, że uczyniło to 25 tys. osób.
Tak gigantycznych kolejek jak kilka miesięcy temu już jednak nie powinno być. Jeszcze bowiem w kwietniu na odebranie czekało 32 tys. kart, ale już na początku października było ich 6,5 tys., a w listopadzie 4,5 tys. Razem z nowymi wnioskami, których wpłynęło w ostatnim czasie 2,5 tys., kart do odebrania jest ponad 7 tys.
- Zachęcam podróżnych do zgłaszania się - mówi Bogusław Prokop.
Jeśli nie chcemy zbyt długo czekać, najlepiej przyjść wczesnym rankiem albo w sobotę. Jednak nawet po południu nie ma obecnie zbyt długich kolejek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
