Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A ślepnij sobie, człowieku!

Tomasz Kubaszewski [email protected]
NFZ zmienia świadczeniodawców, a starsi ludzie na tym cierpią.

Na ten zabieg czekałem ponad dwa lata i kiedy już niemal wchodziłem do gabinetu okazało się, że muszę czekać dalej - narzeka pan Jan, 75-letni suwalczanin. - Pacjenci traktowani są jak jakieś śmieci.
Narodowy Fundusz Zdrowia niczego sobie jednak do zarzucenia nie ma.
- Takie są przepisy - twierdzą przedstawiciele tej instytucji.

Raz Suwałki, raz Augustów
Na początku 2010 roku okulista stwierdził, że pan Jan (nazwisko do wiadomości redakcji) musi przejść zabieg polegający na usunięciu zaćmy z obojga oczu. Z tym jednak w wielu częściach Polski są problemy. Bo NFZ wyznacza bardzo niskie kontrakty. W oczekiwaniu na darmowy zabieg ustawiają się bardzo długie kolejki, składające się w większości ze starszych ludzi.

Pan J. zgłosił się do zakładu medycznego w Suwałkach, który miał z NFZ podpisaną umowę na świadczenie tego typu usług. Zapisał się w kolejkę.
- Dowiedziałem się, że zabieg zostanie wykonany najwcześniej w terminie od półtora roku do dwóch lat - opowiada. - Co mi pozostawało, jak tylko czekać. Na zrobienie tego typu zabiegu prywatnie mnie, biednego emeryta przecież nie stać.
Czas jednak mijał. Suwalczanin szykował się na zabieg na początku tego roku. I wtedy okazało się, że NFZ nie podpisał umowy z firmą z Suwałk, lecz z Augustowa. A tam nikt kolejki suwalskiej respektować nie zamierzał.

Pan Jan miał jednak szczęście, bo w miarę szybko dowiedział się, że nastąpiła zmiana świadczeniodawcy. Był więc jedną z pierwszych z licznego grona osób, która skontaktowała się z augustowskim zakładem.
- Powiedzieli, że poczekam kilka miesięcy - opowiada suwalczanin. - Zabieg miał się odbyć na początku maja.

Starszy mężczyzna szykował się więc już po raz drugi. Zupełnie przypadkowo dowiedział się, że do Augustowa jechać nie ma po co. NFZ umowę bowiem rozwiązał. Podpisał natomiast z suwalskim centrum okulistycznym.
- Owszem, znowu zapisałem się w kolejkę, ale teraz to już nawet nie wiem, kiedy ten zabieg się odbędzie - dodaje zdenerwowany mężczyzna. - A widzę coraz gorzej, pewnie niedługo w ogóle oślepnę.

Nie mają przepisów
Co NFZ na takie traktowanie starszych ludzi? Adam Dębski, rzecznik prasowy białostockiego oddziału tej instytucji tłumaczy, że augustowskie centrum, które najpierw przedstawiło korzystniejszą ofertę i wygrało z Suwałkami, w końcu kwietnia samo zrezygnowało. Trzeba było więc wyłonić nową placówkę.
- Nie ma przepisów, które nakładałyby na świadczeniodawcę obowiązek przyjmowania w pierwszej kolejności pacjentów, którzy oczekiwali na podobny zabieg w innym miejscu - wyjaśnia.

I dodaje, że poszczególne placówki medyczne stosują w podobnych przypadkach różne praktyki. Jedne honorują kolejki z innych miejsc, inne - nie.
- Jeżeli ten fundusz takich prostych spraw nie potrafi załatwić, to po cholerę on w ogóle istnieje - komentuje pan Jan, który zaczyna mieć wątpliwości, czy zabiegu w ogóle dożyje. - Jak nie ma przepisów, niech doprowadzą do ich stworzenia. Nasze składki to chętnie sobie biorą, a jak już coś człowiekowi pomóc, to nawet palcem nie kiwną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna