- Prosimy urzędników, żeby wybudowali nam chodnik przy głównej drodze. Ci jednak chcą zrobić go nam z dala od szosy, w wąwozie, wzdłuż działek rekreacyjnych. To jakiś absurd. Nikt tamtędy nie będzie chodził - mówi Wiesław Maciorowski z Bajtkowa. Spór miedzy mieszkańcami a urzędnikami trwa już ponad rok. I wszystko wskazuje, że sprawa trafi do sądu.
Remont jest potrzebny
Za stan i utrzymanie drogi z Nowej Wsi Ełckiej do Białej Piskiej odpowiada Zarząd Dróg Wojewódzkich. Jak przyznają urzędnicy, trasa ta jest w fatalnym stanie. Z ich opinią zgadzają się mieszkańcy pobliskich wsi.
- Remont jest bardzo potrzebny. Asfalt pozapadał się, jest mnóstwo dziur. Nie da się normalnie jeździć - przyznają kierowcy.
Mieszkańcy Bajtkowa mieli nadzieję, że przy okazji remontu drogi doczekają się chodnika przy głównej trasie. Taki postulat znalazł się także w dokumencie sporządzonym po konsultacjach społecznych. Jednak projektanci i urzędnicy zdecydowali inaczej.
Szkoda naszych pieniędzy
Przejeżdżając przez Bajtkowo po jednej stronie mamy jezioro i kilka działek rekreacyjnych. Po drugiej natomiast znajdują się domy, kościół i cmentarz.
- Chcemy, żeby właśnie przy drodze po stronie wsi powstał ten chodnik - wyjaśnia Wiesław Maciorowski.
Na planach jest jednak inaczej. Urzędnicy postanowili, że w Bajtkowie wybudują jeszcze jedną drogę. Będzie równoległa do tej istniejącej, ale będzie przebiegać w wąwozie, kilkanaście metrów poniżej, wzdłuż działek rekreacyjnych. Obecnie istnieje tam polna droga, z której korzystają właściciele kilku działek. Tam właśnie miałby powstać także chodnik.
- Po co nam ta droga? To jakaś bzdura i marnowanie naszych pieniędzy. Będą korzystali z niej właściciele kilku działek, którzy przyjeżdżają na nie latem, w weekendy. A nikt z mieszkańców nie będzie przechodził przez ruchliwą drogą i schodził po schodach, żeby przejść się chodnikiem - oburzają się mieszkańcy Bajtkowa.
Według projektu urzędników nowa droga miałaby przebiegać także przez boisko.
- Istnieje ono odkąd pamiętam. Przetrwało nawet wojnę, a teraz chcą je zniszczyć drogowcy - dziwi się Wiesław Maciorowski.
Jak tłumaczą urzędnicy WZD, za pomysł budowy nowej drogi odpowiadają projektanci. A obecnego projektu nie zamierzają zmieniać. Trwa już bowiem przetarg na wyłonienie wykonawcy inwestycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?