22-letni afgański uchodźca, który starał się o azyl w Wielkiej Brytanii oskarżony jest o udział w zbiorowym gwałcie i zabiciu 13-letniej dziewczynki w Austrii. Po dokonaniu zbrodni przedostał się na Wyspy łodzią pod fałszywym nazwiskiem. Czeka go teraz ekstradycja.
Sprawa wywołała oburzenie nie tylko w Austrii. Ustalono, że Zubaidullah kilka tygodni temu zwabił poznaną na Instagramie dziewczynę do mieszkania w wiedeńskiej dzielnicy Donaustadt. Tam było już trzech innych młodych Afgańczyków, w tym znany miejscowej policji diler narkotyków. Według śledczych nastolatka została przez nich zgwałcona, następnie uduszona, potem mordercy zawinęli jej ciało w dywan i porzucili 100 metrów od mieszkania.
Policja rozpoczęła obławę na grupę afgańskich uchodźców, którzy chwalili się uprawianiem „dzikiego seksu” z dziewczyną. Zaginięcie uczennicy z Wiener Neustadt zgłosiła jej 40-letnia matka Melanie i 39-letni ojciec Hannes.
Zubaidullah wymknął się jednak wymiarowi sprawiedliwości (pozostali sprawcy zostali pojmani przez austriacką policję) i przedostał się do Wielkiej Brytanii pod zmienionym nazwiskiem. Według detektywów uciekł najpierw do Włoch, potem trafił do północnej Francji, gdzie zapłacił przemytnikom za przeprawę przez kanał La Manche.
Przed zabiciem dziewczynki co najmniej dwóm podejrzanym o udział w zbrodni mężczyznom groziła deportacja.
Pomimo tego, że Zubaidullah był poszukiwany w Austrii za morderstwo i gwałt, przez prawie dwa tygodnie przebywał w hotelu na koszt brytyjskich podatników, aż ujawniono jego prawdziwą tożsamość. Aresztowano go i obecnie oczekuje na postępowanie ekstradycyjne. 3 września Zubaidullah pojawił się w Westminster Magistrates' Court za pośrednictwem łącza wideo z więzienia Wandsworth w Londynie. 1 października ma stawić się w sądzie. W styczniu czeka go pełna rozprawa o ekstradycję.
Sprawa wzbudziła obawy dotyczące kontroli tożsamości afgańskich uchodźców przybywających do Wielkiej Brytanii po przejęciu władzy w Afganistanie przez talibów. Wiadomość, że podejrzany o gwałt i mord mógł przedostać się na Wyspy łodzią, pojawia się w czasie, gdy przez Kanał La Manche przepływa coraz większa liczba migrantów – od początku tego roku doliczono się już ponad 14 tysięcy osób.
Pracownicy brytyjskiej Border Force przyznali, że pewna liczba imigrantów przylatujących na Heathrow nie ma żadnego dowodu tożsamości lub przedstawia fałszywe dokumenty.
Alp Mehmet z think-tanku Migration Watch UK: "Ta sprawa jest przykładem tego, dlaczego tak bardzo martwimy się możliwością wykorzystania luk przez przestępców i terrorystów, którzy mogą chcieć przybyć tutaj z Afganistanu".
Rzecznik brytyjskiego Home Office powiedział, że nie jest w stanie skomentować toczącej się sprawy.