Sąd Okręgowy w Białymstoku odrzucił w czwartek apelację Roberta i Aleny S. Skazany za sutenerstwo mężczyzna spędzi więc dwa lata w więzieniu. Natomiast jego żona usłyszała prawomocny wyrok pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Oboje mają zapłacić po 1 tys. zł grzywny.
Zdaniem prokuratury, w latach 2005-2007 40-latek czerpał korzyści z nierządu w agencji towarzyskiej przy ul. Rubinowicza w Białymstoku. Jego żona, Alena S. miała zaś nakłonić do pracy jako prostytutka swoją koleżankę z Białorusi.
- Jestem teraz grzeczny, wysoki sądzie. Nie proszę o uniewinnienie, ale przynajmniej o karę w zawieszeniu - mówił w czwartek Robert S.
Słowa siedmiokrotnie karanego oskarżonego nie przekonały jednak sądu. Podobnie jak argumenty, że sąd pierwszej instancji zbagatelizował część dowodów, przemawiających na korzyść oskarżonych.
- Nie jest to prawdą. Co innego pominąć dowód, a co innego nie dać mu wiary - powiedział podczas uzasadnienia wyroku sędzia Dariusz Gąsowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?