Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aikido nie dąży do zniszczenia przeciwnika

Rafał Bieńkowski [email protected]
Grajewo. Można powiedzieć, że Grajewo stało się dla niego drugim domem. Właśnie u nas otworzył szkołę jednej z japońskich sztuk walki.

Jak sam przyznaje, aikido zaraził się w 1998 r. To właśnie wtedy wybrał się na pierwszy trening.
- Zobaczyłem na jednej z ulic Ełku plakat o rozpoczynających się treningach. Przyszedłem na pierwszy i spodobało mi się, tym bardziej, że już wcześniej o aikido czytałem, lecz niestety nie miałem możliwości chodzenia na zajęcia - mówi Robert Marzewski.

Od tego czasu aikido stało się jego pasją. Przez lata był m.in. asystentem instruktora w ełckim klubie tej sztuki walki.

- Aikido to znakomita forma rekreacji ruchowej - opowiada Marzewski. - Można również powiedzieć, że jest to sztuka walki... bez walki. Aikido to głównie defensywa. Ataku niemal w ogóle nie ma. Wykorzystuje się siłę przeciwnika, ale nie robi mu się wielkiej krzywdy. Nie dążymy do jego zniszczenia.
Jak twierdzi Robert Marzewski, właśnie dlatego w tej dyscyplinie sportu nie ma rywalizacji, nie organizowane są zawody. Zawodnicy biorą udział co najwyżej w pokazach. Ogromną zaletą aikido jest także to, że na treningi może przyjś każdy.

- Na zajęcia mogą uczęszczać już 5-latki - twierdzi instruktor. - Aikido można trenować z powodzeniem nawet do 60-tki. Nie trzeba być także bardzo dobrze zbudowanym. Nadmierna muskulatura może czasem nawet przeszkadzać. Nie jest to również kontuzjogenny sport. Przez jedenaście lat widziałem chyba tylko cztery poważne kontuzje m.in. stawu skokowego oraz obojczyka. Ja sam nie odniosłem żadnej.
40-latek dużo czasu poświęca filozofii aikido, ale jak podkreśla, nie jest ślepo zapatrzony w kulturę japońską.

- Z każdej kultury można wynieść coś ciekawego - mówi.
Sytuacja życiowa sprawiła, że ełczanin postanowił otworzyć własną szkołę aikido w Grajewie.
- W klubie w Ełku zdobyłem doświadczenie i postanowiłem spróbować, tym bardziej, że od niedawna mieszkam na wsi leżącej bliżej Grajewa niż Ełku - mówi Marzewski. - Obecnie trenuję trzy grupy wiekowe. Grupa najstarsza liczy ok. 20 osób i jest jedną z najliczniejszych w regionie.
Instruktor nie narzeka na nadmiar wolnego czasu.

- Od pewnego czasu krążę pomiędzy Ełkiem, Grajewem oraz Warszawą, gdzie rozpoczęłem niedawno studia filozoficzne - opowiada Marzewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna