- Ze sceny biła energia, prawda, wszystko co te dziewczyny przeżyły. Niepotrzebny był warsztat aktorski, żeby poczuć żywą emocję. W pewnych momentach miałem ciarki na plecach - mówił zaraz po przedstawieniu Piotr Wiktorko, absolwent Akademii Teatralnej.
Tam właśnie odbyła się wczoraj premiera „Celi poezji”. To około 20-minutowy pokaz, prezentacja wierszy Szymborskiej, Mickiewicza, Herberta, Stachury. Wybranych przez osadzone, a także napisanych przez nie. W celi.
- Wszystkie moje wiersze są smutne. „Deszcz łez płynący po policzku, szał wyrywający się z piersi silnej kobiety, która pragnie wrócić do siebie, do swego życia pełnego miłości”- cytuje swój wiersz ze spektaklu 37-letnia Barbara. Nawet wtedy ma łzy w oczach.
Odbywa karę 6,5 roku więzienia. Długoletnie wyroki odsiadują też pozostałe uczestniczki przedstawienia. Tworzą Grupę Teatralną WARTO, która (już od ponad 8 lat) działa w oddziale dla kobiet w Areszcie Śledczym w Białymstoku. Teatr, jak same mówią, to dla nich urozmaicenie czasu, odskocznia od szarej, więziennej codzienności. Danie upustu emocjom. A te udzieliły się publiczności, która nagrodziła występ gromkimi brawami.
- Jestem bardzo zadowolony z efektu. Ale dużo bardziej z procesu, który go poprzedził - podsumowuje Miłosz Pietruski, opiekun artystyczny projektu. - Najważniejsze było uruchomienie ich wyobraźni, wrażliwości. Aktorzy mają grać, a amatorzy przeżyć wartościową przygodę, która ich wzbogaci. I to się udało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?