Do akcji „Daj Włos” przystąpiło sporo odważnych kobiet. Zapisało się 15 pań, a osiem czekało w kolejce. Wszystkie miały imponująco długie włosami. Każda z nich opuszczała salon z uśmiechem na ustach.
- Nie zdarzyło się jeszcze, żeby jakaś pani rozpłakała się po ostrzyżeniu - dodała ze śmiechem Katarzyna Blaszko.
Zadowolona była także Emilia Marciniak. Blondynka z włosami do pasa była tuż po ich ścięciu w lekkim szoku, ale czuła się mile zaskoczona.
- Już od dawna chciałam ściąć włosy. Siostra dowiedziała się o akcji i zachęciła mnie do niej. Jeżeli włosy i tak miałyby wylądować w koszu, to lepiej, żeby się komuś przydały. No i mamy dwa w jednym: metamorfozę i wsparcie szczytnego celu - powiedziała.
W gronie odważnych pań była także Helena Treszczotko z Hajnówki. Jak mówiła, to nie był jej pierwszy raz.
- Bardzo czekałam na tę akcję. Sama przeszłam przez nowotwór złośliwy. Kiedy cztery lata temu dowiedziałam się, że jestem już całkowicie wyleczona, postanowiłam pierwszy raz oddać włosy na perukę - opowiadała.
Zapewniła, że kiedy włosy odrosną, zetnie je ponownie, aby dać radość tym, którzy będą ich potrzebować.
Zebrane podczas poniedziałkowego strzyżenia włosy zostaną przekazane fundacji Rak&Roll, a następnie - do jednej z warszawskich perukarni, która za darmo wykona peruki. Otrzymają je m.in. mali pacjenci Kliniki Onkologii i Hematologii UDSK w Białymstoku, którymi zajmuje się białostocka Fundacja „Pomóż Im”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?