Akcja: zamalować faszyzm

Inicjatorami akcji "Zamaluj faszyzm w Ełku" było dwóch ełczan. Nie chcą podawać swoich nazwisk, a nawet imion. - Boimy się zemsty nacjonalistów, neonazistów i pseudopatriotów - mówią.

Najlepiej działać legalnie

- Od kilku lat w całej Polsce narasta problem skrajnego nacjonalizmu, a nawet neonazizmu. W naszym regionie najbardziej widoczny jest w Białymstoku, Olsztynie czy Szczytnie, niestety także w Ełku - opowiada jeden z mężczyzn.

Dodaje, że od dawna obserwuje emblematy o symbolice faszystowskiej na murach w Ełku. Ich autorami są jego zdaniem przede wszystkim pseudokibice klubu piłkarskiego Mazur Ełk. Mniej więcej od dwóch lat tych symboli jest coraz więcej.

- Niestety, nie reaguje na to ani policja, ani władze miasta, ani zarządcy czy właściciele budynków - dodaje nasz rozmówca. - Zacząłem je fotografować i zastanawiałem się, co z tym zrobić. Doszedłem do wniosku, że najlepiej będzie działać legalnie, więc zwróciłem się do posła Twojego Ruchu Tomasza Makowskiego. Obiecał wsparcie.

Swoją ideą dwaj ełczanie zarazili kilkanaście młodych osób. Dołączyli do nich także działacze Twojego Ruchu. Uczestnicy akcji najpierw "schodzili" całe miasto i zrobili spis murów z faszystowskimi bohomazami.

Uzyskaniem pozwoleń na malowanie i powiadomieniem o akcji policji zajął się poseł. Na zamalowanie haseł i symboli zgodziły się Międzyzakładowa Spółdzielnia Mieszkaniowa i spółka Administrator zarządzająca miejskimi kamienicami. Odmówiła Spółdzielnia Mieszkaniowa Świt, ale jej pracownicy zaczęli sami zamalowywać faszystowskie bazgroły na blokach Świtu.

Zniknęło 90 bazgrołów

Uczestnicy akcji postarali się o koszulki z napisem "Zamaluj faszyzm w Ełku". Wydrukowali też ulotki, na których pokazali między innymi symbole używane przez polskich nacjonalistów, faszystów i neonazistów. Farby i pędzle podarowała im ełcka hurtownia Fala.

W niedzielny poranek grupa kilkunastu ełczan uzbrojona w pędzle, farby i ulotki ruszyła do miasta.

- Dzień dziecka to dobry termin na takie działanie. Wybierając go chcieliśmy zaapelować do rodziców: Wychowujmy nasze dzieci bez faszyzmu i w duchu tolerancji - mówią uczestnicy akcji.

Najwięcej pracy było w centrum miasta, na osiedlach Konieczki i Północ II.
Z ełckich murów zniknęło około 90 napisów i symboli, a wśród nich "Heil Hitler", "White Power", "Wielka Biała Polska", a także swastyki, krzyże celtyckie i liczby: 18 (odniesienie do pierwszej i ósmej litery alfabetu, czyli A i H będącymi inicjałami imienia oraz nazwiska Adolfa Hitlera), a także 88 (skrót od nazistowskiego pozdrowienia Heil Hitler).
- Większość ludzi nie wie nawet, co to za napisy. Dlatego rozdawaliśmy przechodniom ulotki z informacjami na ten temat - mówią nasi rozmówcy.

Opowiadają, że nie spotkali się z żadną agresją podczas malowania murów na osiedlach. Większość ełczan reagowała pozytywnie.
Uczestników akcji na osiedlu Konieczki zaczepiło dwoje starszych ludzi. Najpierw byli oburzeni i chcieli dzwonić po policję, bo myśleli, że to wandale. Młodzi ludzie wytłumaczyli im co robią i dali ulotkę.

- Dobrze robicie. My, starsi, pamiętamy wojnę i wiemy, co to faszyzm i do czego może doprowadzić - taka była odpowiedź przechodniów.