Lokal działa od grudnia 2018. – Czemu bajgle? Bo myślałam, czego u nas jeszcze nie ma i co nie zrujnuje białostoczanom zdrowia – mówi pani Agnieszka.
Po prawie pół roku działania, przekonała się, że choć firma nie jest zlokalizowana w samym sercu miasta, ani nawet przy jakiejś głównej jego arterii (Łąkowa jest nieco w bok od ulicy Sienkiewicza), to opinia o Ale Bajgiel przekazywana z ust do ust przyciąga tu klientów nie tylko a osiedla, ale wręcz z całego miasta. – A nawet mam klientów, którzy są spoza Białegostoku, ale znaleźli mnie w Internecie, bo są zainteresowani właśnie takim a nie innym śniadaniem czy lunchem.
Najlepsze śniadanie zjesz w Białymstoku. W hotelu Cristal
Czyli jakim? Przede wszystkim różnymi smakami kanapek z bajglem, ale robionym nieco inaczej niż wskazują tradycyjne receptury: - Normalnie jest to ciasto pszenne, drożdżowe, zawierające miód i sezam, które jest najpierw troszkę obgotowane i dopiero potem pieczone – tłumaczy właścicielka Ale Bajgiel. – Moim zdaniem bajgle są jednak smaczniejsze… mniej „gumowe”… bez gotowania.
Klientom też takie bardziej smakują. Faktem jest, że nie mają dziurki, jak te tradycyjne. Jeśli taki się trafi, to przez przypadek.
Bułeczki odpowiednie do jej wymagań pani Agnieszka znalazła w ofercie Piekarni Rycerska. – To pieczywo robione ręcznie , z zastosowaniem wyłącznie naturalnych składników. Wybrałam ich w pełni świadomie spośród wielu innych piekarni – podkreśla właścicielka Ale Bajgiel.
Bajgle kupowane w lokalu kosztują do 6 do 11 złotych w zależności od składników: ten najtańszy jest z serem korycińskim, rukolą, prażonym słonecznikiem i pomidorem; ale są też z sałatką z kurczaka curry, grillowanym boczkiem z kropelką miodu, z szynką wędzoną z serem andaluzyjskim czy z łososiem. Codziennie kilkanaście do wyboru.
Ale Bajgiel ma menu śniadaniowo-lunchowe. Jeśli ktoś woli rano zjeść pyszna owsiankę, to są trzy rodzaje – z owocami, sezonowymi, orzechami i bakaliami. Kubeczki mają pojemność 400 ml, ale są gęsto wypełnione dodatkami do owsianki przygotowywanej z płatków (nie błyskawicznych) zaparzanych mlekiem i wystudzonych. Te dania kosztują 5 do 7 zł. A za 8 zł można tu też kupić wytrawne gofry z suszonymi pomidorami, lub żółtym serem i wędzonką czy pomidorem i bazylią.
Z 10 dni temu Ale Bajgiel wyszedł w miasto z ofertą cateringową (kanapki są większe, składniki nieco inne niż w menu stacjonarnym, a ceny ujednolicone – 9 zł za sztukę.) Nic dziwnego, że teraz – żeby moc otworzyć lokal o godzinie 6 rano - pani Agnieszka wstaje o godz. 3.30! – Podłączam się do kroplówki z kawą i działam – śmieje się.
Przy ladzie zastawionej puszkami z bakaliami, pestkami dyni, słonecznika czy orzechami, jednocześnie realizując zamówienia, pani Agnieszka stoi od godz. 6 do godz. 16; w soboty – do 13. Tak jest czynny Ale Bajgiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?