Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ale cyrk!

Redakcja
Białystok. Rozmowa z Czeskiem Tarasewiczem, mieszkańcem okolic ulicy Młynowej

Co tam słychać, panie Czesiu?

- Żep powiedzieć prawde, nu to coż drugiego jak nie…

Litości! Tylko niech pan nie mówi znów o kryzysie. Tydzień temu strasznie pan namieszał…

- On uważa, że durnoty same tutej ja wygłaszał?

Ja tak nie uważam, ale ludzie… specjaliści, którzy znają się na ekonomii i finansach… no, dobrze. Te pańskie teorie…

- Byli głupie?

Tego nie mówię, tym niemniej jednak…

- Nu to powiem tak dla jego - ja najlepszy szpećialista od krezysu pinienżnego, gdyż ponieważ u mnie on co miesionc wystempuje. Popod koniec, mniej wienc po dwadziestym każdym jednym, rozumie?

Rozumiem. Ale…

- Niemniej, to ja wcale o krezysie nie chciał dzisiej ź im rozmawiać… znaczy o krezysie, ale nie ogólnym a sportowym…

Chodzi panu o tę naszą nieszczęśliwą piłkę nożną?

- O jo też, nu nie tylko. Nu a gównie o to, że ja chiba niezadługo być kibicem sportu wogle zaprzestane...

Tak pan na korupcję chce zareagować?

- Nu niech mnie licho… jeśli skoro on wie lepiej, o czym chce ja gadać…

Przepraszam, już milczę.

- Ciekawosć, jak długo wytrzyma… dobra. Widzi, sport dziś dla mnie stracił sens, znaczy dla mnie jako dla kibica. Nu bo czemu kibic kibicuje jakejść tam druzynie jednej a nie drugiej albo trzeciej, dejmy na to na ten przykłąd?

No, właśnie, dlaczego?

- Długo milczeć nie wytrzymał, ale dobrze, powiem, to może zrozumie. Otoż, ja w młodosci kibicował drużynie trampkarzow tu z mojej dzielnicy. Wszystke młode my kibicowali, choć nie jeden miał na pieńku z jednym czy tam drugim jakimsć zawodnikiem. A kibicowali, bo ponieważ ich wygrana była też i naszo.

Po wygranym meczu niegrajonce czuli sie jak by to oni same zwycienżyli… paczcie wy ptrzegrance, jake my so silne, jake dzielne… nie dzrużyna, ale my. I to sens jest kibicostwa, co czasami jeszcze widać jak drużyna nasza narodowa przypadkowo z jakimsć krajem wygra.

Dzisiej taki sens prawie wogle już nie wystempuje. Z czego niby mam sie cieszyć jesli gola, nawet zwyscienskiego, dla tych niby naszych Jagielloncow szczeli jaksić Serb czy Bułgar bonć Brazelijczyk?

No, coś takiego! Pan jest ksenofobem, panie Czesiu?

- Nie wiem, co to znaczy, nu przepuszczam, ze dobrego nic. Temu powiem ja dla jego, żep sie on sie nie wygłupiał. Ja niżadny kse czy nie kse, tylko mówie, czemu dzisiej prawie dla nikogo już nie kibicuje.

Weźniem na ten przykład siatkóweńke mojo do niedawna ulubiono, któro dzisej czasem też oglondne, nu niestety całkowicie już biezemocyjnie. Nu bo czym mam niby sie emoćionować, gotówko?

!?

- W ekstraklasie siatkówkowej grajo wcionż te same zawodniki, tyle że co roku przeważnie w innej drużynie. So i take, które cale lige już obtancowali. Najprzód któś był dejmy na to w Czenstochowie, potem trafił do Olsztyna, stamtond poszed na Szlonsk…albo i do Gdanska, w zależności dzie dla jego lepiej płaco…

To normalna dziś praktyka, panie Czesiu.

- Niestety, ma racie. Ale racie mam i ja. Ta praktyka bendzie koncem kibcostwa, bo na głowe trzeba byłop upasć wiedzonc, że ten klub zwycienży, który jest bogatszy i ma za co kupić wiencej dobrych zawodnikow. Też tak samo zagrenicznych… tylko niech mnie kse tam czymsć tam nie obrzuca. Tak czy owak cudzo sie gotówko pasionować nie potrafie…

Pozostaje jeszcze podziwianie techniki, sprawności fizycznej, refleksu…

- Tere fere. Nie sztuka mieć sprawnosć i lefreks za zdrowo gotówke. Biez emoci w kibicostwie sport sie cyrkiem robi tylko i wyłoncznie a cyrk to nie jest sport, i tyle.
s Bez obawy, panie Czesiu, ludzie dalej będą oglądali różne mecze i zawody.
- Póki co na razie bendo, ale sie w koncu od obglondania odwróco. Kiedysć zrozumiejo, że któś ź ich balona robi, że to wszystko jest cyrkowe na niby. Ale cyrk! powiedzo i bendzie koniec telejwizyjnych tranśmisiow.

Pożyjemy, zobaczymy, jak to będzie panie Czesiu.

- My nie koniecznie tego dożyjem. Jednakowoż ale, prendzej czy pózniej nastanie ta chwila.

No, nie wiem, nie wiem… ale póki co, mniejsza z tym. Chodźmy teraz na te nasze polskie, bezalkoholowe…

- Możem isć. W telejwiźi zarez bendzie mecz, nu ja jego dzyndam osobiscie. Idziem!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna