Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alergolog przyjmie zimą

Paulina Bronowicz
– Miałyśmy szczęście, bo wykruszył się ktoś z kolejki i córka została przyjęta na drugi dzień – mówi Danuta (z lewej), mama Natalii Brzezińskiej
– Miałyśmy szczęście, bo wykruszył się ktoś z kolejki i córka została przyjęta na drugi dzień – mówi Danuta (z lewej), mama Natalii Brzezińskiej
Alergicy na rozpoczęcie leczenia muszą czekać przynajmniej do stycznia.

Długie kolejki to efekt oszczędności, jakich szuka NFZ. Braki finansowe w podlaskim oddziale funduszu są już na tyle odczuwalne, że fundusz nie waha się ograniczać przyjęć nawet najmłodszych pacjentów.

NFZ odmawia płacenia
Łomżyńskie poradnie pediatryczne już w pierwszym półroczu tego roku przekroczyły limit środków przyznanych przez NFZ.

- Najgorsza sytuacja jest w poradni alergologicznej dla dzieci. Pozostałe: pulmonologiczna, kardiologiczna i endokrynologiczna radzą sobie lepiej, w zasadzie zmieściliśmy się w kontrakcie zawartym na początku roku - mówi dr Kazimierz Bandzul z Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej "Alfa", który prowadzi w łomżyńskim szpitalu cztery specjalistyczne poradnie pediatryczne.
Zaciągnięte przez pierwsze sześć miesięcy nadlimity do tej pory nie zostały pokryte przez NFZ. Ponadto fundusz zmniejszył kontrakt na drugie półrocze.

- Nowy kontrakt jest niższy od pierwszego o około 12 proc. - ocenia Bandzul. - Jeśli nie podpisalibyśmy takiego, zostalibyśmy w ogóle bez pieniędzy.

Przyjęcia wstrzymane
Niższe kontrakty sprawiły, że poradnie pediatryczne muszą ograniczyć limit przyjęć pacjentów. Tylko w taki sposób zmieszczą się w budżecie zaproponowanym przez NFZ. Na wizytę trzeba czekać ponad pięć miesięcy.

- Dzieci i młodzież do poradni alergologicznej już teraz zapisujemy na koniec grudnia. W rzeczywistości kolejki powinny objąć styczeń, ale nie wiemy, ile pieniędzy dostaniemy, więc koło się zamyka - nie kryje goryczy ordynator.

Taka sama sytuacja panuje w poradni alergologicznej dla dzieci przy ul. Wyszyńskiej w Łomży. Tam kolejki do specjalisty przekraczają pół roku.

Leczymy za swoje pieniądze
- Oszczędności odbijają się na nowych pacjentach, bo tych, których już leczymy, nie możemy zostawić. Odczulanie trwa nawet pięć lat, przerwanie cyklu zniweczyłoby osiągnięty rezultat - tłumaczy Bandzul. - Dlatego problem z przyjęciem będą mieć dzieci, które dopiero trzeba zacząć diagnozować. A tych jest dużo, bo alergie to dosłownie epidemia XXI wieku, stąd pacjentów ciągle przybywa.

Jak zapowiada dr Bandzul, poradnia wprowadzi maksymalne ograniczenia.

- Już teraz z własnej kieszeni, jako właściciele, płacimy za część pacjentów i nadlimity wykonane od początku roku. Ale taka sytuacja nie potrwa długo. Nie możemy ciągle dokładać ze swoich pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna