Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alimenty nie są dożywotnie! Sądy po stronie ojców

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Obowiązek alimentacyjny nie jest dożywotni i wygasa po zajściu określonych przepisami prawa okoliczności
Obowiązek alimentacyjny nie jest dożywotni i wygasa po zajściu określonych przepisami prawa okoliczności Polska Press
Sądy w Toruniu i Chełmnie stanęły po stronie mężczyzn, którzy nie chcieli już płacić alimentów. Pan Janusz zmęczony był łożeniem na byłą żonę, która od lat nie pracuje. Pan Piotr natomiast - płaceniem na 27-letniego syna magistra, który rozpoczął kolejne studia.

W obu sprawach sądy rodzinne uznały argumenty ojców. Panu Januszowi sąd obniżył alimenty na byłą żonę do symbolicznej kwoty 300 zł (symbolicznej, bo w Anglii zarabia ok. 10 tys. zł), a pana Piotra w ogóle zwolnił z obowiązku alimentacji dorosłego już syna. Oto szczegóły tych historii.

Nie pracuje, bo ma zasiłki i alimenty

Wyrok w sprawie pana Janusza zapadł 1 lipca br. w Sądzie Rejonowym w Chełmnie. Sędzia Sławomir Lewandowski nie tylko obniżył kwotę alimentów na byłą żonę do 300 zł (z poziomu 700 zł), ale i w uzasadnieniu jasno wskazał, że kobieta mogłaby wreszcie iść do pracy. Jest technikiem ekonomistą z wykształcenia, jej dzieci mają już 15 i 5 lat, a tymczasem chełminianka od wielu lat nie pracuje. Utrzymuje się z zasiłków z pomocy społecznej, świadczeń typu 500 plus oraz alimentów zasądzonych na nią samą i dwoje dzieci (każde ma innego ojca).

Polecamy

Dlaczego pan Janusz w ogóle miał łożyć na byłą żonę? Za sprawą wyroku sądowego, przy sprawie rozwodowej. Rozwód został orzeczony z jego winy. 13 lat temu mężczyzna wyjechał do pracy w Anglii. Przysyłał żonie i córeczce 2500-3000 zł miesięcznie. Związek jednak emigracji nie przetrwał. Pan Janusz postanowił nie wracać i ułożyć sobie życie z inną partnerką. Od tego czasu płacił nie tylko alimenty na dziecko (po 800 zł), ale i na byłą żonę, która udowodniła, że popadła w niedostatek.

Przez lata u kobiety sporo się jednak zmieniło. Z kolejnym partnerem doczekała się drugiego dziecka. Ten związek też nie przetrwał próby czasu i na drugie dziecko matka również otrzymuje alimenty. Od lat nie pracuje. Jak zauważył niedawno sąd, próby poszukiwania pracy kobieta wszczęła dopiero na użytek opisywanej sprawy.

Z czego żyje była żona pana Janusza? Z alimentów na siebie i dzieci (razem 1850 zł), świadczeń 500 plus (razem 1000 zł), zasiłku rodzinnego (248 zł), dodatku mieszkaniowego (218 zł) oraz zasiłków z pomocy społecznej. W sądzie kobieta oświadczyła, że pracę zawodową zamierza podjąć... za trzy lata.

"Zdaniem sądu wymagane jest podjęcie przez pozwaną skuteczniejszych starań o uzyskanie środków utrzymania, a nie opieranie się – i to przez okres wielu lat - jedynie na środkach z pomocy społecznej czy alimentach zasądzonych na siebie i dzieci. Zaś nagłe rozpoczęcie przez pozwaną poszukiwania pracy zarobkowej – przy wielu latach bierności w tej dziedzinie – stwarza wrażenie działań podjętych jedynie na potrzeby niniejszego postępowania" - zaznaczył w uzasadnieniu wyroku sędzia Sławomir Lewandowski.

Nieprawomocnym jeszcze orzeczeniem Sądu Rejonowego w Chełmnie pan Janusz ma płacić żonie już tylko 300 zł. Dla niego to kwota raczej symboliczna, bo jako doświadczony stolarz budowlany w Anglii zarabia średnio 2000 funtów miesięcznie.

Syn magister pieniądze brał...

Całkowicie natomiast zwolniony z alimentacji został pan Piotr. Wyrok w jego sprawie, wydany w III Wydziale Rodzinnym i Nieletnich Sądu Rejonowego w Toruniu, jest już prawomocny. 21 lipca br. opublikowany został na portalu sądowych orzeczeń.

Jak ustalił sąd, pan Piotr i jego 27-letni syn od dawna są skonfliktowani i nie rozmawiają ze sobą. Mimo wieku osiągniętego przez syna ojciec co miesiąc przekazywał mu po 600 zł alimentów, a dorosły mężczyzna pieniądze przyjmował. O tym, co u syna słychać, ojciec dowiadywał się z internetu, albo od znajomych. Widząc, że dorosłe dziecko wyszło już na życiową prostą, wystąpił do sądu o wygaszenie obowiązku alimentacyjnego. Co ciekawe, syn nie protestował...

Te znaki zodiaku to najgorsi kierowcy. Lubią szybką jazdę i nie przestrzegają przepisów

Te znaki zodiaku to najgorsi kierowcy. Na drodze są nieprzew...

Co ustalono w sądzie? Syn skończył studia filologiczne i obronił się już w 2017 roku. Po zmarłej matce, nauczycielce, odziedziczył dom pod Toruniem. Podjął kolejne studia, stacjonarne. Przez rok był na wymianie studenckiej w Norwegii. Przez cały ten czas ojciec przekazywał mu alimenty, a on owe 600 zł miesięcznie przyjmował.

Tymczasem sytuacja życiowa ojca pogorszyła się. Choruje, musiał sprzedać mieszkanie by pospłacać kredyty, ma na utrzymaniu córkę z kolejnego związku. Biorąc to wszystko pod uwagę, ale w szczególności samodzielność osiągniętą już przez syna, sąd wygasił obowiązek alimentacyjny panu Piotrowi.

"Pozwany w 2017 r. ukończył studia wyższe uzyskując tytuł magistra, a obecnie kontynuuje naukę na drugim kierunku studiów. Nadto jest on właścicielem nieruchomości. W ocenie sądu ma więc możliwość samodzielnego utrzymania się - podsumował sędzia Piotr Kawecki z Torunia.

PS Imiona ojców zostały w tekście zmienione.

WARTO WIEDZIEĆ:

Obowiązek alimentacyjny nie jest dożywotni i wygasa po zajściu określonych przepisami prawa okoliczności.

*Rodzice mają obowiązek płacenia alimentów na dziecko, dopóki nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Taki obowiązek istnieje do ukończenia przez dziecko 18 roku życia. Nie oznacza to, że w chwili uzyskania pełnoletności rodzic staje się zwolniony z obowiązku alimentacyjnego. Obowiązek jest przedłużany, jeżeli dziecko nadal się uczy i nie ma własnych źródeł dochodu aż do ukończenia przez nie 25 roku życia. (Tylko jeżeli dziecko jest niepełnosprawne, rodzic zobowiązany jest do świadczenia bezterminowo).

*Obowiązek dostarczania środków utrzymania byłemu małżonkowi również nie ma charakteru dożywotniego.
Zgodnie z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym obowiązek alimentacyjny pomiędzy małżonkami wygasa w razie zawarcia przez uprawnionego małżonka nowego małżeństwa. Dzieje się to również z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba, że o przedłużeniu tego obowiązku orzeknie sąd, ze względu na zaistnienie wyjątkowych okoliczności. Może to być np. ciężka choroba czy kalectwo alimentowanego eksmałżonka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Alimenty nie są dożywotnie! Sądy po stronie ojców - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna