Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alkolock - nowy bat rządu

Izabela Krzewska [email protected]
Archiwum
Rada Ministrów przyjęła właśnie projekt zmian w kodeksie karnym dotyczący nietrzeźwych kierowców. Przewiduje on m.in. surowsze kary oraz obowiązkową blokadę alkoholową w samochodach. Pomysł budzi mieszane uczucia środowiska prawniczego i zmotoryzowanych

Tylko do końca maja tego roku podlascy policjanci zatrzymali blisko pół tysiąca nietrzeźwych kierowców. Spowodowali oni 135 zdarzeń drogowych, w tym 24 wypadki, w których 10 osób zginęło, a 25 zostało rannych. W całym 2013 r. w Podlaskiem przyłapano 1466 kierujących "pod wpływem". Bilans: 105 wypadków, 25 ofiar śmiertelnych, 118 osób rannych. W tym samym czasie w warmińsko-mazurskim nietrzeźwi uczestnicy ruchu spowodowali 227 wypadków, w których zginęły 32 osoby, a ok. 260 było rannych.

Nasz kraj wciąż jest w ogonie państw UE pod względem bezpieczeństwa na drogach. W zeszłym tygodniu rząd przyjął więc projekt zmian w kodeksie karnym, który ma to zmienić. Przewiduje m.in., że wobec pijanego sprawcy wypadku sąd będzie orzekał zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat. W przypadku recydywy - dożywotnio.

Całkowitą nowością miałby być obowiązek montowania w aucie na 3 lata blokady alkoholowej (tzw. alcolock) w przypadku osób skazanych za jazdę "na podwójnym gazie", które odzyskały prawo jazdy. To urządzenie uniemożliwiające uruchomienie auta, gdy poziom alkoholu w wydychanym powietrzu kierowcy przekraczałby określony poziom. Takie rozwiązania stosuje się powszechnie m.in. w Szwecji i Finlandii.

- To na pewno jakieś utrudnienie, ale są prozaiczne sposoby, które pozwolą je ominąć - nie łudzi się adwokat Maciej Głębicki. Np. skorzystanie z innego
samochodu. - Obecnie obowiązujące przepisy dają szeroki wachlarz kar i środków karnych dla osób, które jeżdżą bez uprawnień i pod wpływem alkoholu. Prawdziwy problem tkwi w polskiej mentalności, która objawia się przyzwoleniem na jazdę po alkoholu.
Mecenas uważa, że lepsze efekty przynoszą kampanie społeczne, które propagują określone zachowania.

Koszt alkolocka waha się od ponad tysiąca dla aut osobowych do kilkunastu tysięcy złotych w przypadku zestawu dla nowych ciężarówek. Ministerstwo Infrastruktury prowadzi prace nad obowiązkowymi alcolockami we wszystkich pojazdach komunikacji publicznej. W Polsce wykorzystuje je już np. Szczecińskie Przedsiębiorstwo Autobusowe.

- Spółki może mają na to pieniądze. W przypadku taksówkarzy? I tak każdy z nas kombinuje, jakby tu wyjść na swoje i przeżyć do pierwszego. Taki dodatkowy wydatek raczej nie spotka się z aplauzem środowiska - eufemistycznie kwituje Janusz Werpachowski, białostocki taksówkarz.

Nie ma wątpliwości, że pomysłowość Polaków pokona alkolocki. Według niego, sposobem na walkę z plagą pijanych kierowców jest zaś nieuchronność kar.
- Sądy powinny bezwzględnie wsadzać ich do więzienia. Grzywny i kary w zawieszeniu widocznie nikogo nie odstraszają - uważa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna