Wykrył już ponad 32 mln sztuk przemycanych papierosów, a ostatnio udowodnił, że jest też bardzo posłuszny. Podczas ogólnopolskich eliminacji zdobył bowiem tytuł mistrz.
- Popłakałem się ze szczęścia - przyznaje Waldemar Nolko, funkcjonariusz celny i przewodnik dzielnego czworonoga. - W nagrodę kupiłem mu kilogram kiełbasy.
Nawet w kawie wyczuł fajki
Andi, to jeden z pięciu owczarków belgijskich pracujących z podlaskimi celnikami. Pełni służbę, wraz ze swoim przewodnikiem w rejonie polsko-litewskiego przejścia granicznego w Budzisku. Odpięciu lat. W tym czasie wykrył tyle papierosów, że, by je wszystkie zapakować, trzeba byłoby wynająć trzy ciężarówki.
- Nie myli się - przyznaje W. Nolko. - Wyczuwa kontrabandę zarówno pod maskującymi ją ładunkami, jak też w przemyślnie skonstruowanych skrytkach.
Na przykład niedawno zainteresował się ustawionymi na paletach puszkami kawy. Wyciągnął jedną z nich i zaczął bawić się pojemnikiem. Przewodnik postanowił sprawdzić, o co chodzi. I słusznie, ponieważ w puszkach ukryte były papierosy. I to ogromne ilości. Celnicy skonfiskowali wówczas ponad trzy miliony sztuk.
Innym razem Andi zainteresował się przewożonymi w litewskiej ciężarówce automatami do gier. Też wypełnionymi po brzegi papierosami. A niedawno owczarek ujawnił kontrabandę w naczepie tira wyładowanego po dach deskami. Tam również było kilka milionów sztuk nielegalnie przewożonych fajek. Kierowca widząc, jak pies ujawnia skrytkę aż przecierał oczy ze zdumienia.
- Najczęściej wskazuje towar drapaniem, albo szczekaniem - wyjaśnia opiekun Andiego. - Ale nie zawsze. Czasem tylko kręci się czegoś wokół samochodu, albo radośnie macha ogonem. Dla mnie to wystarczy. Wiem, że coś jest nie tak. Znam bowiem czworonoga, jak własną kieszeń. Ostatecznie przebywam z nim niemal non stop. Żona żartuje, że częściej niż z nią.
Nelko dodaje, że ujawniona do tej pory kontrabanda, to sukces Andiego. Inny pogląd na tę sprawę ma Maciej Czarnecki, rzecznik prasowy Izby celnej w Białymstoku.
- To wspólny sukces, przewodnika i psa - mówi. - Zwierzę, by skutecznie pracowało musi być bardzo dobrze wyszkolone oraz zadbane. W tym przypadku tak właśnie jest i stąd biorą się efekty.
I dodaje, że pod względem wykrywalności Andi znajduje się w czołówce najskuteczniejszych psów służby celnej w kraju.
- Wszystko wskazuje na to, że będzie lepszy niż Lucky, dziś już przebywający na emeryturze rekordzista z naszego regionu - śmieje się rzecznik.
Jest najlepszy w kraju!
Andi odnosi sukcesy nie tylko w rejonie polsko-litewskiego przejścia granicznego. Ostatnio okazał się też najlepszy spośród 32 czworonogów z całego kraju rywalizujących o tytuł najposłuszniejszego psa służby celnej.
- Musiał wykonać kilka komend - mówi przewodnik. - Biegać, siadać przy nodze, czy pokonać przeszkodę. Stracił tylko jeden punkt. Wróciliśmy do domu z pięknym pucharem.
Jak długo Andi będzie postrachem przemytników, nie wiadomo. Co roku specjalna komisja ocenia, czy czworonóg nadaje się jeszcze do pracy, czy już nie. Jeśli zapada decyzja o "skasowaniu" psa, to na ogół pozostaje on w domu przewodnika.
- Nie wyobrażam sobie, by było inaczej - mówi Władysław Nalko. - Nie oddałbym owczarka za żadne skarby.
Komu Andi zjadł kotlety i czy często obraża się na swojego przewodnika napiszemy w piątkowym wydaniu Gazety Współczesnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
