- Wszyscy zrobili szefem "Generała" a to jest kmiot ze Starej Łomży - mówił Andrzej S. przed obliczem sądu. - Jedynie T. miał powiązania z prokuraturą. O wszystkich sprawach wiedział, miał dużo pieniędzy. Cała Łomża o tym wie, to jest tajemnica poliszynela.
Na koniec już mocno wzburzony dodał:
- Proszę sądu, proszę tak zapisać, że prokuratorem rejonowym był pan T., on siedział u Cholewickiego. Mogę być pociągnięty do odpowiedzialności, ale trudno się mówi.
Sam Marek T. przebywa obecnie w areszcie śledczym. Wobec jego osoby śledczy z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku toczą odrębne postępowanie. Jak dotąd, nie zapowiedzieli jeszcze terminu przesłania aktu oskarżenia w jego sprawie.
Wobec Cholewickiego toczono postępowanie mające na celu odebranie mu chroniącego go immunitetu. Tak, żeby mógł zostać przesłuchany ws. procesu łomżyńskiego gangu. Immunitetu jednak nie stracił.
Po zeznaniach Andrzeja S. po mieście zaczął krążyć żart, że teraz "Trzewik"powinien pozwać prokuraturę. O wypłatę zaległego wynagrodzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?