Prezes Związku Polaków na Białorusi została skazana na 15 dni aresztu za organizację "nielegalnej imprezy masowej". Za taką władze uznały tradycyjny marcowy jarmark kaziukowy. Wyrok zapadł w środę 24 marca, dzień po zatrzymaniu Andżeliki Borys. Kilka godzin przed ogłoszeniem wyroku w sprawie głos zabrał premier Mateusz Morawiecki.
- Sprzeciwiam się aresztowaniu Angeliki Borys. Nie zgadzamy się na branie tego typu zakładników. Tak można nazwać działanie, które władze białoruskie stosują na dużą skalę. To absolutnie niezgodne z jakimikolwiek standardami międzynarodowymi, dlatego będę też o tym mówił w czwartek na posiedzeniu Rady Europejskiej. Powinniśmy dzisiaj między narodem białoruskim, a narodem polskim budować mosty, a nie mury - uważa Mateusz Morawiecki, szef polskiego rządu.
Zobacz też: Andżelika Borys: Jeżeli Białoruś chce być w Europie Łukaszenka zalegalizuje Związek Polaków na Białorusi
Ministerstwo wydało apel do władz Białorusi o natychmiastowe zaprzestanie szykanowania Polaków.
Zobacz też: Proces dziennikarek Biełsat TV. Daria Czulcowa i Kaciaryna Andrejewa staną przed sądem 9 lutego (ZDJĘCIA)
- Wszyscy Białorusini mogą cieszyć się wolnością, poszanowaniem i spokojnym życiem w Polsce. Domagamy się tego samego dla Polaków, którzy od wieków wzbogacają kulturę i społeczeństwo Białorusi. W związku z zatrzymaniem polskich działaczy wczoraj wieczorem do Ministerstwa Spraw Zagranicznych został wezwany białoruski chargé d’affaires, a odpowiednie działania podjął również polski konsul w Grodnie. Chcemy budować jak najlepsze relacje pomiędzy narodami polskim i białoruskim, ale musimy protestować, gdy łamane są podstawowe prawa naszych rodaków - podkreślił w komunikacie premier Morawiecki.
W wypowiedzi dla Polskiego Radia Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego Związku Polaków mówił, że zatrzymanie i osądzenie Borys jest część białoruskiej propagandy, która ukazuje Polskę w złym świetle. Według Poczobuta ta kampania jest coraz ostrzejsza.
Andżelika Borys wczoraj po godz. 16 dodała wpis na swoim Facebooku. Poinformowała, że jedzie na komisariat w Grodnie. Została zatrzymana na noc, a dzień później osądzona. Zadziałała tzw. sąd wyjazdowy, stosowany często w stosunku do działaczy opozycji. Odbywają się bez publiczności, a oskarżony o złamanie prawa ma prawo do kontaktu jedynie z adwokatem.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?