Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anestezjologom brakuje leków. Grozi nam wstrzymanie operacji w szpitalach!

Urszula Ludwiczak
- Bez tego leku nie może odbyć się żadna operacja w znieczuleniu ogólnym - mówi doc. Andrzej Siemiątkowski z Kliniki Anestezjologii UM w Białymstoku
- Bez tego leku nie może odbyć się żadna operacja w znieczuleniu ogólnym - mówi doc. Andrzej Siemiątkowski z Kliniki Anestezjologii UM w Białymstoku
Sytuacja jest dramatyczna. W szpitalach zaczyna brakować polstygminy - leku niezbędnego przy każdej operacji, gdzie stosuje się znieczulenie ogólne. Jest on stosowany przy wybudzaniu pacjentów z narkozy i stanu zwiotczenia mięśni.

- Mamy zapas polstygmi-ny jeszcze tylko na 10 operacji - mówi dr Jan Byczkiewicz, zastępca dyrektora szpitala w Mońkach. W innych podlaskich
szpitalach zapasy starczą na czas od kilku tygodni do 4 miesięcy. Polstygminy nie można też kupić w żadnej podlaskiej hurtowni farmaceutycznej.
Zapasy się kurczą

- Jeśli nie ma polstygminy, nie ma możliwości robienia operacji w znieczuleniu ogólnym - mówi doc. Andrzej Siemiątkowski, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii UM w Białymstoku, podlaski konsultant ds. anestezjologii. - Dlatego leku nie ma prawa zabraknąć.

Polstygminum wytwarzała do tej pory tylko jedna polska fabryka - Pliva Kraków. Teraz produkcja w związku z przeniesieniem jej na Węgry jest wstrzymana. Jej wznowienie planowane jest na drugi kwartał 2010 roku. Tymczasem wszędzie, także w naszym regionie, zapasy się kurczą.

- W hurtowniach farmaceutycznych w całym naszym województwie nie ma już wcale polstygminy - mówi dr Jan Chlabicz, podlaski inspektor farmaceutyczny. - Szpitale mają zapasy, które wystarczą maksymalnie na ok. 4 miesiące.

- Robimy jeden zabieg planowy dziennie, ale wystarczy nam kilka nieprzewidzianych operacji i zapasy szybko się skończą - mówi dr Jan Byczkiewicz ze szpitala w Mońkach. - Nie możemy do tego dopuścić. Już wysłaliśmy pismo o wyrażenie zgody na ściągnięcie leku z zagranicy.

- Mamy zapas leku na jakieś dwa tygodnie - ocenia z kolei dr Eugeniusz Prochowicz, dyrektor ds. lecznictwa szpitala w Siemiatyczach.
Nie ma czym zastąpić

- W szpitalu klinicznym też jeszcze mamy trochę zapasów, ale na jak długo ich starczy, nie wiem - mówi doc. Andrzej Siemiątkowski. - Tego leku nie może zabraknąć, bo nie ma go czym zastąpić. Ministerstwo zdrowia powinno jak najszybciej podjąć jakąś decyzję, bo nawet sprowadzenie leku na import docelowy również trwa 2-3 tygodnie.

- Ministerstwo zwróciło się do polskich dystrybutorów leków i uzyskało zapewnienie o współpracy oraz potwierdzenie możliwości sprowadzenia odpowiedników polstygminy z zagranicy. Obecnie trwa procedura importu docelowego, dzięki której leki zostaną w najbliższym czasie sprowadzone do kraju - zapewnił nas wczoraj Jakub Gołąb, rzecznik ministra zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna