Śledztwo prowadziła białostocka prokuratura. Ustaliła, że 14 listopada starszy pan odebrał telefon od kobiety, która przedstawiła się jako Aneta. W rozmowie utwierdziła go w przekonaniu, że jest jego siostrzenicą. Wyznała też, że jest w tarapatach finansowych i potrzebuje pilnie 8 tysięcy złotych. Pokrzywdzony zgodził się przesłać je przekazem błyskawicznym. Adresatem miał być Piotr K., rzekomy kolega Anety. Starszy pan - by mieć tę kwotę - musiał zlikwidować lokatę w banku.
Prokuratura ustaliła, że tajemnicza Aneta była w stałym kontakcie z Mieczysławem B., który współpracował z Trojanem M. On z kolei nakłonił swego sąsiada Piotra K., by odebrał przekaz za 10 procent jego wartości. Piotr K. zgodził się i jeszcze tego samego dnia odebrał pieniądze.
Piotr K. przyznał się do oszustwa. Opisał jego okoliczności. Drugi oskarżony Trojan M. zaprzeczył swemu udziałowi w procederze. Podobnie jak trzeci ze sprawców Mieczysław B. On nie został jednak objęty tym aktem oskarżenia, ponieważ się ukrywał. Był poszukiwany listem gończym, został już zatrzymany. Nie wiadomo, kim była Aneta.
Za oszustwo grozi do ośmiu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?