Derpeński uczestniczył w spotkaniu, na którym mieszkańcy białostockich osiedli rozmawiali o planach budowy lotniska z Jackiem Cylwikiem, radnym wojewódzkim, także przeciwnym lokalizacji na Krywlanach. Na spotkaniu nie było więc nikogo, kto mógłby wytłumaczyć władze regionu z decyzji budowy portu lotniczego tuż obok centrum Białegostoku i rezygnacji z lokalizacji w Topolanach.
- Do dzisiaj nie widziałem ani ekspertyzy ekonomicznej lotniska na Krywlanach, ani analiz środowiskowych - podkreślał Jacek Cylwik. - Poza tym o budowie Krywlan zdecydowano, choć nikt nie upewnił się, czy ktokolwiek zgodzi się na wycięcie Lasu Solnickiego. To był podstawowy błąd. Dziś widać, że na to raczej zgody nie będzie. Trzeba więc sobie jasno powiedzieć: twierdzenie, że lotnisko na Krywlanach jest najszybsze do realizacji, to mit.
Nic więc dziwnego, że wszystkich uczestników spotkania zainteresowała deklaracja zastępcy wójta Juchnowca Kościelnego. Poinformował on, że gmina przedstawiła marszałkowi własną lokalizację lotniska. Według tej wersji, port byłby położony około 6 km od Krywlan, niedaleko planowanej obwodnicy południowej Białegostoku.
- Zaproponowaliśmy marszałkowi województwa trzy wersje. Czy z którejś z nich skorzysta, nie wiemy. Ale, naszym zdaniem, rozwiązałoby to sporo problemów - mówił Jerzy Derpeński. - Od obwodnicy południowej łatwo można wybudować drogi dojazdowe do lotniska, poza tym proponujemy marszałkowi budowę na terenach słabo zaludnionych, port nie byłby więc uciążliwy dla okolicznych mieszkańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?