Zespół kanału Animal Planet należącego do Discovery przebywał na biebrzańskich bagnach przez 12 dni. Filmowcy wybrali zimową scenerię, bo o tej porze roku łatwo znaleźć tropy drapieżników i można je dostrzec w gęstwinie: - Naszą pasją są drapieżniki, ich krwiożercza natura - mówiła Saffron Allwood, producentka filmu.
Przewodnikiem widzów Animal Planet po mokradłach będzie "Max": - To niesamowite, że w centrum Europy uchowała się taka dzicz! Musimy tu wrócić - zachwycał się Ian.
Ekipa miała odnaleźć choćby jedną wilczą watahę z kilku grasujących na bagnach. Doświadczony tropiciel znajdywał świeże tropy, nocami słyszano godowe nawoływania basiorów, w kniei znaleźli resztki pożartego łosia: - Już coś majaczyło w gęstwinie, widzieliśmy bure cienie, ale te wasze wilki są chytrzejsze. Nie weszły w pole widzenia kamery - stwierdził kamerzysta Bosie Vincent.
Niemniej wilki pojawią się w filmie. Będzie to Borys z zagrody rehabilitacji zwierząt i inne wilki przygarnięte przez przyrodników.
Odcinek znad Biebrzy ma ukazać się na kanale Animal Planet jesienią. Filmowcy zaś już za kilka dni będą kręcili inny film przyrodniczy - tym razem na Borneo.
- Ci ludzie doskonale rozumieją świat przyrody i kapitalnie radzili na bagnach - zauważył Artur Wiatr, przewodnik ekipy.
- To kapitalne, że światowe media odkrywają Biebrzę dla świata. Wcześniej w Nationale Geographic o motylach opowiadał nasz entomolog Krzysztof Frąckiel - mówi Wojciech Dudziuk, dyrektor Biebrzań-skiego Parku Narodowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?