Piękne, liryczne teksty i delikatna, sącząca się powoli muzyka. Anita Lipnicka przyzwyczaiła już fanów do swoistego stylu muzycznego, w którym działa. Jednak nie przeszkadza jej to wciąż zaskakiwać. Podobnie jest tym razem, przy okazji najnowszej płyty artystki, zatytułowanej "Vena Amoris".
Płyta jest pierwszym od ponad 10 lat krążkiem nagranym w całości w języku polskim. Promuje ją piosenka "Hen, hen". Krążek zawiera autorskie kompozycje Lipnickiej, ale też piosenki powstałe przy udziale innych artystów (m.in. Johna Portera). Jak zdradza sama artystka, projekt jest wypadkową jej fascynacji muzycznych ostatnich lat. Utrzymany jest w dość surowym, akustycznym klimacie, charakterystycznym dla nurtu indie. Idealnie nadaje się do słuchania zarówno w pojedynkę, jak i we dwoje.
Nie bez znaczenia jest też pewnie wybór jesieni na promocję płyty. Dźwięki wyczarowane przez Lipnicką są chłodne, ale w swoim chłodzie piękne i wyjątkowe. Idealnie wpasowują się w pogodę i nadają do słuchania w długie wieczory.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?