W katastrofie prezydenckiego samolotu zginęła m.in. gorzowianka Anna Borowska a także jej wnuk Bartosz Borowski. Pani Anna obawiała się tego lotu.
- Nigdy nie leciała samolotem, ale jednak stwierdziła, że przecież leci z prezydentem i wszystko będzie dobrze - opowiadają jej bliscy.
Jej ojciec zginął w Katyniu i bardzo chciała odwiedzić jego grób. Początkowo miała pojechać pociągiem, ale ze względu na jej wiek i stan zdrowia (miała ponad 80 lat) udostępniono jej miejsce w samolocie.
W podróż wzięła wnuka jako opiekuna. On sam zaledwie kilka miesięcy temu wziął ślub. Miał 31 lat.
- Polecieli w ostatnią drogę, tak jakby tam w Katyniu symbolicznie się spotkała z ojcem - wspominają ich bliscy. - A jeszcze przedwczoraj, podczas uroczystości na gorzowskim cmentarzu stała, jak od lat przy sztandarze Rodziny Katyńskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?