Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antoni Pełkowski pozostaje starostą. Radni PiS chcieli go odwołać

Julita Januszkiewicz
Julita Januszkiewicz
Żeby odwołać Antoniego Pełkowskiego ze stanowiska, musiałoby za tym głosować 17 radnych
Żeby odwołać Antoniego Pełkowskiego ze stanowiska, musiałoby za tym głosować 17 radnych Andrzej Zgiet
- To hucpa polityczna. Panowie z PiS i „przystawek” policzyli, że mają za mało radnych, którzy głosowaliby za ich wnioskiem - stwierdził starosta białostocki Antoni Pełkowski.

Tak skomentował czwartkową, drugą już, próbę odwołania go ze stanowiska. Próbę, której... nie było. Do głosowania nad odwołaniem nie doszło na życzenie radnych PiS, którzy... bardzo chcą pozbawić Pełkowskiego stanowiska. Zarzucają mu brak rzetelnego pomysłu na rozwiązanie kłopotów szpitala w Łapach i niegospodarne zarządzanie majątkiem powiatu.

Wydaje się, że radni PiS i Niezależni od początku sesji robili wszystko, by do głosowania nie doszło. Najpierw zmieniono porządek obrad: głosowanie przesunięto z punktu trzeciego na dziewiąty. Bo, jak przekonywał Jan Perkowski, przewodniczący klubu PiS w powiecie, jeden z radnych wyszedł w trakcie sesji.

- Nie chcielibyśmy stracić głosu - mówił nam Perkowski.

Po niemal dwóch godzinach sesji poprosił o pięć minut przerwy. Gdy obrady wznowiono, zaapelował o ich przerwanie. Zgodziło się na to 15 radnych.

- Potrzebujemy czasu, by uzgodnić pewne kwestie. Ale nie takie, że pan starosta sam zrezygnuje - bo na to nie liczymy - lub poprawi swój styl pracy - kpił Roman Czepe z PiS.

- Doszło do zmian w budżecie. Z jego rezerwy na drogi przekazano 5 mln zł. Nie wiemy, jak z tym postąpić. Należy się nad tym zastanowić - przekonywał Perkowski.

- Nic nie stoi na przeszkodzie, jesteście zdeterminowani, by odwołać starostę. Nie jest tajemnicą, że według państwa wyliczeń brakuje jednego radnego - odparł Pełkowski.

Sugerował nawet, że może dojść do politycznych przekupstw ze strony PiS. W zamian za polityczne poparcie ktoś miałby otrzymać stanowisko dyrektora Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie.

By odwołać Pełkowskiego, PiS potrzebuje 17 głosów.

- Mamy już tylu radnych - zapewniał Jan Perkowski.

Radni PiS i Niezależni zaczęli bowiem współpracę z radnymi Naszego Podlasia. Ale przerwanie sesji poparło 15, a nie 17 osób.

- Nie chcą się wychylić, bo boją się konsekwencji - mówił Perkowski. Nie ujawnił jednak, o jakich radnych chodzi.

Poprzednia próba odwołania starosty przez PiS w grudniu 2015 r. nie powiodła się. Zabrakło wtedy głosów.

Sesja ma być kontynuowana 5 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna