Drewnianego domku na uboczu Antonina (gm. Ciechanowiec), który spłonął w nocy z 17 na 18 lipca tego roku, nie da się już odbudować, ale mimo to Beata Zacharewicz powoli zaczyna się uśmiechać. Wszystko dzięki ludziom dobrej woli, którzy w tym trudnym czasie wyciągnęli do niej i jej dwóch synów pomocną dłoń. Wróć do artykułu
Najnowsze wiadomości
Polecamy