Chłopiec urodził się 23 listopada 2010 r. z wrodzoną wadą serca - zespołem Fallota. To bardzo poważna choroba, przez którą nie rośnie i nie przybiera na wadze. Do tego przerastająca komora serduszka powoduje zwężanie aorty i sinienie dziecka. Lekarze są zgodni - Antosiowi potrzebna jest jak najszybsza operacja.
Rodziców nie stać na zabieg
Swietłana i Wiktor Worono to Polacy mieszkający w Lidzie na Białorusi. Są zasłużonymi nauczycielami języka polskiego. - 17 lat temu zaczęliśmy pracę w szkole, w której język polski zaczął być wykładany po raz pierwszy po wojnie - opowiada kobieta.
Małżeństwo ma 12-letnią córkę Bożenę, a 10 miesięcy temu na świat przyszedł Antoś. Niestety, poważnie chory. Taką wadę serca można zoperować na Białorusi, ale potrzebnych byłoby kilka obciążających organizm maluszka operacji. Tymczasem lekarze z Krakowa mogą wyleczyć Antosia przy pomocy jednego zabiegu laparoskopowego. Ale koszt takiej operacji to 25 tys. zł. Pieniądze trzeba zebrać do 20 października.
- To przekracza nasze możliwości - mówi Swietłana. - Dlatego zwróciliśmy się do fundacji i osób dobrej
woli z prośbą o pomoc.
W akcję włączyły się Fundacja na Rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny i Wspólnota Polska, która poprosiła o wsparcie Zjednoczenie Polek z Londynu oraz białostocki Caritas. Zjednoczenie zebrało już ok. 13 tys. zł na operację Antosia.
Pomoc chłopcu
A Caritas specjalnie dla chłopca uruchamia konto. - Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda się zgromadzić potrzebne środki i pomóc Antosiowi - mówi ks. Grzegorz Kłoczko, dyrektor białostockiej Caritas.
Nr konta: Bank PKO SA 66 1240 5211 1111 0000 4931 3527 z dopiskiem: Pomoc Antosiowi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?