Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Areszt Śledczy: Podatnicy utrzymują nie płacących grzywn więźniów

Izabela Krzewska [email protected]
2500 - złotych kosztuje miesięczny pobyt osadzonego w polskim więzieniu.
2500 - złotych kosztuje miesięczny pobyt osadzonego w polskim więzieniu. Archiwum
Ponad 1,1 tys. osób na 3,5 tys. osadzonych w podlaskich więzieniach odbywa zastępczą karę aresztu. Powód? Np. nie zapłacili orzeczonej przez sąd grzywny. Koszty kilkudniowego pobytu w jednostce często są od niej wyższe. Temida jest bezsilna, a płacą za to podatnicy, czyli my.

Zakrapiane alkoholem spotkanie ze znajomymi. Towarzystwo bawiło się przednio, ale głośne rozmowy 69-latka przeszkadzały sąsiadom. Sąd za zakłócanie nocnego spoczynku ukarał mężczyznę grzywną w wysokości 250 zł. Było to jeszcze w 2013 r. ale imprezowicz nie zapłacił jej do teraz. W końcu sąd stracił cierpliwość i zamienił mu grzywnę na 5 dni w Areszcie Śledczym w Białymstoku. Trafił tam w miniony czwartek. Dziś ma wyjść na wolność.

Inny przykład pochodzi z Aresztu Śledczego w Suwałkach. Karę zastępczą paru dni aresztu odbywał tam mężczyzna który dopuścił się nieobyczajnego wybryku. Augustowianin leżał pijany na chodniku. Nie zgłosił się do wykonania prac społecznych. Po jakimś czasie do jego drzwi zapukał dzielnicowy i doprowadził do więzienia. Po kilku dniach wyszedł. A na drogę dostał zapomogę na dojazd do domu.

- To że takie osoby do nas trafiają to dowód na bezradność wymiaru sprawiedliwości - ocenia por. Michał Chrościelewski z AŚ w Suwałkach.

W piątek na terenie Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Białymstoku (obejmuje woj. podlaskie i dwie jednostki w woj. mazowieckim i warmińsko-mazurskiego) karę zastępczą aresztu odbywało 180 osób, w tym aż 114 osób z powodu nie zapłaconej grzywny za wykroczenia. \968 już siedzi za inne "grzeszki", a krótkoterminowe kary zastępcze mają jeszcze do odbycia.

- Niektórzy przyjmowani są w złym stanie zdrowia. Bywały przypadki orzeczeń 7 dni aresztu, z czego 5 dni skazany spędził w szpitalu, konwojowany i pilnowany przez naszych funkcjonariuszy. To wszystko generuje dość wysokie koszty - relacjonuje kpt. Michał Zagłoba z OISW w Białymstoku.

Wszyscy dostrzegają problem, ale bezradnie rozkładają ręce.

- Sądy w dobrej wierze orzekają kary nieizolacyjne. Brakuje jednak instrumentów do ich wyegzekwowania - tłumaczy sędzia Mariusz Pankowiec, przewodniczący wydziału penitencjarnego w Sądu Okręgowego w Białymstoku. - Skazani nie wykonują prac społecznych, unikają kuratora, a grzywny są przez nich dobrowolnie spłacane tylko w niewielkiej ilości. Część faktycznie nie ma z czego, ale część osób nie płaci, bo czuje się niewinna. To kwestia kultury prawnej.

Przepisy, które weszły w życie w 2012 r. miały przyspieszyć postępowanie wykonawcze, ale w efekcie też doprowadziły do absurdów. Bo wyroki sąd wydawane niejednokrotnie zaocznie, tylko na podst. akt z policji. Grzywnę dostać może ten, kogo nie stać. Z danych białostockiej "okręgówki" wynika, że na koniec I półrocza br. należności z tytułu grzywny wynosiły 3,5 mln zł, ściągnięto tylko 530 tys. zł. A więc 15 proc. Aż co 3. kara ograniczenia wolności za wykroczenie, została zastąpiona karą aresztu. W sejmie trwają już prace nad poszerzeniem katalogu kar nieizolacyjnych zwiększeniem skuteczności ich wykonania. Zmiany miałyby wejść latem przyszłego roku.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna