Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Andrejkow odmienił wygląd dworca PKP w Hajnówce. Namalował na ścianie Ninę i Mikołaja Bujnowskich (ZDJĘCIA)

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
Arkadiusz Andrejkow ponownie odwiedził nasz region i stworzył niezwykły deskal
Arkadiusz Andrejkow ponownie odwiedził nasz region i stworzył niezwykły deskal Arkadiusz Andrejkow
Niezwykły malunek ozdobił ścianę dworca PKP w Hajnówce. Wykonał go Arkadiusz Andrejkow, znany z przenoszenia postaci ze starych zdjęć na drewniane budynki. Jego najnowszy obraz jest olbrzymi i robi wrażenie.

Do tej pory wizerunki osób przenosił na ściany starych domów, stodół i innych budynków gospodarczych. Niedawno trafił do Hajnówki, gdzie jego płótnem stała się ściana starego dworca kolejowego.

- Jeden z największych deskali skończony. Rzadko zdarza się, aby na fasadach dworców powstawały murale. W tym przypadku dzieje się za sprawką Stowarzyszenia Pocztówka, które przejęło obiekt do przeróżnych działań twórczych. Jak miło, że udało się jeszcze choćby na jakiś czas uchronić obiekt przed przytuleniem piaskowego styropianu - pisze o swojej pracy Arkadiusz Andrejkow, artysta z Sanoka, realizujący projekt "Cichy Memoriał" na terenie całej Polski.

Zobacz też:Arkadiusz Andrejkow maluje "drewnale" na wiejskich domach i stodołach. Przy okazji zakochał się w Podlasiu (ZDJĘCIA)

Na jego "drewnalach" często malowani są ludzie, którzy odeszli. Mieszkańcy sami wysyłają do Andrejkowa stare fotografie, bo chcą złożyć im hołd. Dołączają zdjęcia budynków gospodarskich. To artysta decyduje, gdzie przybędzie z plecakiem i pędzlem. Wybierając podlaski dworzec otrzymał fotografię niezwykłą, przedstawiającą Ninę i Mikołaja Bujnowskich, którzy pochodzą z rodów pierwszych Hajnowian.

- Piękna kobieta z fotografii, pani Nina, była domową poetką. To właśnie jej córka – Pani Eugenia Przydacz – podarowała nam to zdjęcie. Natomiast dziadek Pani Eugenii był maszynistą na Hajnowskim Dworcu. Jego stanowisko było tak prestiżowe, że do pracy chodził w białych rękawiczkach! - opowiada Andrejkow.

Ukryte w naturze obrazy są dosyć trwałe. Artysta gruntuje deski przed malowaniem. Używa farb elewacyjnych, odpornych na różne warunki atmosferyczne. Obrazy na stodołach i domach mogą stanowić wyjątkową atrakcję turystyczną.

Zobacz też:Baby boom w rodzinie Mancewiczów. Siostry pochwaliły się ciążowymi brzuszkami. Wyglądają zjawiskowo!

Przypomnijmy, że niezwykłe malunki powstały już w gminie Boćki, Knorydach pod Bielskiem i podsokólskiej Sitawce. Na chałupce w Knorydach Andrejkow namalował jedną z przemijających podlaskich scen. Niegdyś przy każdym płocie stała drewniana ławeczka, na której sąsiedzi spotykali się po obrządku - odpoczywali i rozmawiali. Dziś tylko w nielicznych wsiach spotkamy babuleńki przesiadujące na nich z chustami na głowach.

Artysta urodził się i mieszka w Sanoku. Ma 35 lat. Na co dzień zajmuje się muralami, malarstwem ściennym we wnętrzach oraz obrazami na płótnie. Wykonuje również zlecenia w formie malarskich realizacji dla klientów indywidualnych, biznesowych oraz instytucjonalnych. Skończył edukację plastyczną w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Sanoku i studia na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Projekt "Cichy Memoriał" rozpoczął w 2017 roku. Niezwykłe obrazy namalował już na ponad 60 budynkach. Większość z nich powstała na Podkarpaciu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna