Armenia - Polska 1:6. Wszystkie bramki Youtube 05.10.2017 [Skrót meczu, bramki]

Dla Polaków mecz z Armenią urósł do miana kluczowego starcia tych eliminacji. Wszystko przez nieszczęsną porażkę w Danii, która trochę skomplikowała sytuację drużyny Adama Nawałki. Wciąż jednak to biało-czerwoni wszystko mieli w swoich rękach, ale przestało się już mówić o autostradzie do Rosji. Robert Lewandowski i spółka do końca musieli zachować pełną czujność, a wielki krok do mundialu mogli zrobić właśnie w Armenii.

ZOBACZ: Armenia - Polska 1:6 Bramki Youtube. Zobacz wszystkie gole [SKRÓT MECZU]

- Wiemy, że to bardzo ważne i być może kluczowe spotkanie - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Grzegorz Krychowiak. Właśnie jego osoba znajdowała się od dłuższego czasu w centrum uwagi. „Krycha” grający regularnie i będący w formie jest bowiem tej drużynie niezbędny.

Na efekty długo nie trzeba było czekać , bo po upływie zaledwie 100 sekund do bramki trafił Kamil Grosicki. Polacy nie zamierzali się zatrzymywać. Atakowali głównie z wykorzystaniem prawej strony, gdzie szaleli Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek. To właśnie na tej stronie boiska zaczęła się akcja, po której faulowany był Piotr Zieliński, a Robert Lewandowski pięknie przymierzył z rzutu wolnego.

Po kilku kolejnych minutach Ormianie znaleźli się już na deskach. Tym razem w zasadzie sami sobie strzelili gola, bo bramkarz Grigor Meliksetjan złapał piłkę o podaniu od swojego obrońcy, a rzut wolny pośredni na gola zamienił kapitan biało-czerwonych. Dla „Lewego” były to gole nr 48 i 49, a tym samym wyprzedził Włodzimierza Lubańskiego i ma najwięcej bramek zdobytych dla reprezentacji Polski.

Dopiero po golu na 0:3 obudzili się gospodarze i zaczęli groźniej atakować. W naszych szeregach pojawiło się natomiast rozprężenie. To się zemściło i po rzucie rożnym trafił Hovhannes Hambartsumjan. Biało-czerwoni dostali tym samym sygnał, że ten mecz się jeszcze nie skończył i koncentrację należy zachować do samego końca.

Po przerwie pozornie Polacy oddali pole rywalom, ale rewelacyjnie kontrowali. Najpierw trafił Błaszczykowski, a niebawem poprawił Lewandowski, który trafił po raz pięćdziesiąty w kadrze. Jasnym się więc stało, że nic naszej drużynie nie odbierze już wygranej. Przed meczem mieliśmy wiele obaw związanych z tym pojedynkiem, ale pierwsza wyjazdowa wygrana z Armenią przyszła zaskakująco łatwo.

Polska rozgromiła Armenię 6:1 i jest o krok od awansu na mundial. Lewandowski pobił rekord Lubańskiego (lektor)