Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ASF. Hodowcy marzą o tym, żeby... ich świnie poszły pod nóż

BAK
Bielsk Podlaski W jednym z gospodarstw rolnych wykryto wirusa afrykańskiego pomoru świń ASF

Mam świnię przeznaczona do uboju domowego, ale nie wiem, co w tym przypadku mam robić - skarży sie jeden z rolników z Widowa, który w piątkowe popołudnie odwiedził jeden z bielskich przychodni weterynaryjnych. - Słyszałem o afrykańskim pomorze świń, ale nie wiem, jakie zakazy obowiązują w związku z tą chorobą. Podejrzewam, że moja świnka jeszcze trochę pożyje.

Jan Roszczenko, weterynarz z Bielska Podlaskiego w związku z wykrytym ogniskiem choroby ma pełne ręce roboty. Mało tego, że jeździ od hodowcy do hodowcy i pobiera próbki krwi, która potem poddaje się badaniom pod kątem wystąpienia choroby, to ciągle przychodzą lub dzwonią rolnicy z zapytaniem, co robić!

- W związku z wykryciem ogniska ASF na naszym terenie jest absolutny zakaz targów, spędów, wystaw - wyjaśnia Jan Roszczenko. - To ognisko to hodowla 34 sztuk świń w pobliskim Augustowie. Teraz w promieniu 10 km od Bielska obowiązuje podwyższony rygor sanitarny.

Da się to już zauważyć na drogach wyjazdowych z Bielska Podlaskiego. Co kilka kilometrów na jezdni jest wysypany piasek zmieszany z trocinami i substancją dezynfekującą, która ma zapobiegać rozprzestrzenianiu sie choroby. Co jakiś czas rozjeżdzony materiał jest uzupełniany i ponownie uzupełniany chemikaliami.

- Podobny obowiązek mają też hodowcy trzody chlewnej - dodaje Jan Roszczenko - Przed wjazdem na swoje posesje powinni również wykładać maty nasączone środkiem dezynfekującym, by choroba nie dosięgła również ich hodowli. Muszą to robić, ale na własny koszt.

Bo to właśnie człowiek w większości zakażeń jest pośrednim nosicielem wirusa. Hodowcy świń nie powinni mieć problemu z wykryciem symptomów choroby w swojej hodowli. Dostrzegalne są bowiem gołym nieuzbrojonym okiem.

- To przede wszyskim wysoka gorączka - zaczyna wymieniać oznaki choroby bielski weterynarz. - Świnie robią się chwiejne, na ciele pojawia sie wysypka, często towarzyszą jej wybroczyny. Sinieją uszy, z nosa może wydostawać się krew i następuje zgon.

W takich przypadkach należy niezwłocznie powiadomić weterynarza. Jeżeli przypuszczenia, iż jest to właśnie ASF, się potwierdzą, stado oddaje się do utylizacji. Zajmują się tym wyspecjalizowane firmy a rolnik może ubiegać się z tego tytułu o odszkodowanie.

Coż się stanie, jeżeli człowiek nieświadomie spożyje mięso zarażone ASF?

- Mięso zakażone ASF nie szkodzi ludziom, ale zwiększy ryzyko rozprzestrzeniania się choroby poprzez odpady, np. kości, skórki, resztki wędlin - uspokaja weterynarz Jan Roszczenko.

Skąd przybyła do nas ta choroba? Głównym nosicielem choroby są dziki i choroba mogła przywędrować razem nimi z Białorusi. W obawie przed rozprzestrzenianiem się choroby na granicy polsko-białoruskiej również były wyłożone maty ze środkiem dezynfekującym.

Pierwsze przypadki padłych dzików, które przedostały się prawdopodobnie z Białorusi zaobserwowano 2 lata temu. Do 17 lipca 2015 wykryto 72 przypadki tego typu zarażeń u dzików w Polsce. Wszystkie zlokalizowane były w pobliżu granicy z Białorusią na obszarze trzech powiatów - sokólskiego, białostockiego i hajnowskiego .

- Co mam rozbić ze swoją świnią - zapytuje rolnik.

- Hodować i czekać aż wszystko sie uspokoi lub zgłosić powiatowemu weterynarzowi chęc uboju - proponuje Jan Roszczenko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna