- Uważam, że prezydent zdradził interesy narodu polskiego i mam prawo to powiedzieć - tłumaczy Dariusz Ostapowicz, radny PiS.
Dodaje, że na spotkaniu był prywatnie, a nie jako samorządowiec, czy przedstawiciel partii, którą „ma zaszczyt reprezentować”. Zapytany, w jakich dniach lub godzinach jest radnym zirytował się: Co pani się czepia?! Przyszedłem tutaj i stanąłem samotny wśród grona nieprzyjaznych mi osób. Mam prawo powiedzieć, co czuję.
Czytaj też: Łańcuch Światła w Białymstoku. Przed sądem odśpiewali "Mury"
Ostapowicz pojawił się na pikiecie, która odbyła się w minionym tygodniu w Augustowie w związku z reformą sądownictwa. Wziął w niej udział także Bronisław Komorowski. Gdy były prezydent wchodził na plac, gdzie zebrało się kilkaset osób radny zaczął krzyczeć „zdrajca”. Nikt go nie wsparł, choć wśród przybyłych zauważyliśmy też innych radnych PiS-u. Komorowski odniósł się do słów radnego: - Gdy pana słyszę wracają wspomnienia z PRL-u, gdy jakiś ubek oskarżył mnie o zdradę, bo powiedziałem, że Polska nie jest wolna.
Ostapowicz jest radnym pierwszą kadencję. Pracuje m.in. w komisji rozwoju miasta. Na co dzień jest ochroniarzem.
Białystok. Łańcuch Światła przed Sądem Okręgowym 22.07.2017
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?