Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Augustów: Remonty ulic. Najpierw składka po tysiącu, a dopiero później przebudowa

hel
Ulica w Augustowie.
Ulica w Augustowie. Wojciech Jakubicz
Władza idzie na rękę mieszkańcom, jednocześnie sięgając do ich kieszeni

To nie gangsterski haracz, ale pomysł augustowskiego samorządu. Jego przedstawiciele twierdzą, że mieszkańcy są tym rozwiązaniem zainteresowani. Już tworzą się pierwsze komitety, które deklarują finansowe wsparcie. Włodarze chcą, by wynosiło ono nie mniej niż 1 tys. zł od gospodarstwa. Ale przeciwników pomysłu też nie brak.

- Nie po to płacimy podatki, by teraz dokładać się do remontu miejskich dróg - uważa Marian Konieczny. - To obowiązek samorządu. Powinien wyasygnować fundusze z własnego budżetu albo pozyskać unijne. A nie - sięgać do naszych kieszeni.

Asfaltówki prowadziły na posesje decydentów

Remont augustowskich ulic od lat budzi wielkie emocje. Przebudowy wymaga aż 108 miejskich dróg. Większość z nich jest szutrowa i w fatalnym stanie. Tymczasem inwestycje idą żółwim tempem.

- Z budżetu jesteśmy w stanie wyremontować jedną ulicę w ciągu roku - mówi wprost Filip Chodkiewicz, przewodniczący augustowskiego samorządu. - Poza tym, w większości przypadków budzi to niezadowolenie społeczne.

Faktycznie, nie brakuje zarzutów, że w pierwszej kolejności remontowane są te drogi, przy których mieszkają lokalni decydenci. Dlatego w minionej kadencji radni miejscy ustalili harmonogram remontu dróg. Na listę trafiło 25, które miały być przebudowane w pierwszej kolejności. Przy tworzeniu planu radni brali pod uwagę m.in. natężenie ruchu, liczbę mieszkańców i stan techniczny ulicy.

- Teraz plan poszedł do kosza - komentuje augustowianin Mateusz Pogorzelski. - Jak tak dalej pójdzie, czyli co cztery lata będą zmieniać się koncepcje, to nigdy nie doczekamy się inwestycji. A drogi są w takim stanie, że wielu mieszkańców, nawet niedaleko centrum, po prostu tapla się w błocie.

I z płotem pójdzie łatwiej

Przewodniczący Chodkiewicz zapewnia jednak, że nowa inicjatywa przyśpieszy prace, a ustalenia radnych minionej kadencji wcale nie pójdą do kosza.

- Właśnie mieszkającym przy tych 25 wybranych wcześniej drogach w pierwszej kolejności zaproponowaliśmy partycypowanie w kosztach inwestycji - wyjaśnia.

Mieszkańcy mogą wybrać jej zakres, czyli zdecydować, czy nawierzchnia ma być asfaltowa czy żwirowa. Mogą wypowiedzieć się również w kwestii chodników, by nie było takich sytuacji jak w przeszłości: wzdłuż drogi wybudowano 30-centymetrowe „wstążki”, z których nikt nie korzystał.

Władze miasta mają też nadzieję, że społecznym komitetom budowy dróg łatwiej będzie załatwić niezbędne formalności, np. przekonać sąsiada do przesunięcia płotu. Dziś takie procedury trwają latami, a niejednokrotnie bywa tak, że przygotowane w ślepo projekty przebudowy dróg trafiają do szuflady, bo sporu nie udaje się rozstrzygnąć.

- Szacujemy, że w ciągu trzech lat, dzięki wsparciu mieszkańców, uporządkujemy kilkadziesiąt ulic - mówi Chodkiewicz. - A w tym roku - kilka - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna