Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autobusy idą na ostre zderzenie

Adam Sobolewski
Autobusy Warbusa (na zdjęciu) obsługują 85 proc. transportu na terenie gminy. Domeną MZK jest Ełk, ale linie nr  2, 3 i 4 jeżdżą też po gminie.
Autobusy Warbusa (na zdjęciu) obsługują 85 proc. transportu na terenie gminy. Domeną MZK jest Ełk, ale linie nr 2, 3 i 4 jeżdżą też po gminie. A. Sobolewski
Ełk. Wiceprezes Warbusa: miasto szafuje publicznymi pieniędzmi, żeby wykosić konkurencję. Prezydent Ełku: Zaspokajamy potrzeby mieszkańców.

Opinia

Opinia

Krzysztof Piłat, starosta ełcki:
- Wydałem pozwolenie na powrót trzech linii MZK na gminne trasy. Warbus czepia się szczegółów i zachowuje się jak Kali. Kiedy chcieli wejść na teren gminy, to argumentowali, że konkurencja jest korzystna dla pasażerów. Kiedy MZK powróciło na trzy gminne trasy, przedstawiciele Warbusa złorzeczą, że to konkurencja niezdrowa. Jak Kali ukraść krowę, to dobrze. Jak Kalemu, to źle.

Kolejna odsłona konfliktu między dwoma przewoźnikami dotyczy powrotu trzech linii Miejskiego Zakładu Komunikacji na gminne trasy - do Stradun, Nowej Wsi Ełckiej i Woszczel.

Przypomnijmy, że autobusy MZK wróciły tam dwa miesiące temu. Chcieli tego mieszkańcy tych miejscowości. Teraz prezes firmy Warbus, która od stycznia, dzięki umowie z gminą Ełk, miała monopol na realizowanie gminnego transportu twierdzi, że trzy linie MZK (nr 2, 3 i 4) jeżdżą nielegalnie.

- Starosta ełcki wydał pozwolenie na ich powrót bez analizy sytuacji rynkowej oraz dopasowania rozkładów jazdy obu przewoźników - twierdzi Paweł Szymonik, prezes Warbusa. - Powiadomiliśmy już o tym olsztyńską Inspekcję Transportu Drogowego
Sprawdziliśmy. Rzeczywiście taki wniosek trafił do tej instytucji. Inspektorzy powiedzieli nam jedynie, że zajmują się sprawą, jednak nie wiedzą, jaki będzie jej efekt. Natomiast Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku, o tym piśmie dowiedział się wczoraj od nas.

- Kierownictwo Warbusa pisze różne wnioski do różnych instytucji - mówi Tomasz Andrukiewicz. - Powrotu tych linii domagali się mieszkańcy Stradun, Woszczel i Nowej Wsi Ełckiej. Zgodził się na to wójt oraz starosta, dlatego nie rozumiem pretensji Warbusa.

Paweł Szymonik zarzuca również miastu stosowanie nieuczciwej konkurencji. - Miasto dotuje te linie kwotą 60 tys. zł miesięcznie - mówi. - Wszystko po to, żeby nam zaszkodzić i wyeliminować z rynku naszą firmę.

- Ani samorząd, ani spółki komunalne nie są nastawione na generowanie zysków, ale realizowanie potrzeb mieszkańców - odpiera ten zarzut Tomasz Andrukiewicz. - I to właśnie robimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna