Zapłacić ponad 800 zł? Za co? - pyta Ewa, mama dziewczyny. - Nie zamawiałyśmy żadnych kosmetyków. Ktoś zabawia się naszym kosztem.
Wszystko zaczęło się od ankiety dla AVON-u wypełnionej w sklepie. Jakiś czas później na adres przyszła informacja o nagrodzie. Miała ją odebrać córka pani Ewy. Przy okazji wizyty w siedzibie firmy 19-latka uległa namowom i zgodziła się zostać konsultantką. Umowę podpisała 10 listopada ub.r.
Jakiś czas później do ich domu dostarczono paczkę z logiem AVON-u wraz z rachunkiem na 146,22 zł.
- Zdziwiłyśmy się, bo nie składałam żadnego zamówienia - twierdzi Wioletta. - Nie rozpakowałyśmy więc paczki i zaniosłyśmy ją do Działu Zwrotów w Centrum Obsługi Konsultantek w Białymstoku.
Od Magdaleny Ostrowskiej (prawdziwe imię i nazwisko do wiadomości redakcji), liderki Wioletty, otrzymała pokwitowanie, że paczka została zwrócona. Jest to osoba, która rekrutowała dziewczynę.
Ktoś odbiera za mnie paczki
Kiedy wydawało się, że sprawa została zakończona, do Śmigielskiej zaczęły przychodzić ponaglenia za nieopłacone faktury, a kilka tygodni później również rachunek za kolejne zamówienie. Tym razem na koszt 656,42 zł.
Paczki nie było? Kto ją odebrał? Nie wiadomo.
Zgodnie z procedurą zamówienia dostarczane są bezpośrednio do domów konsultantek lub do siedziby AVON-u. Może to jednak zrobić jednak tylko konsultantka, która dokonała zamówienia.
Więcej jutro w papierowym wydaniu białostockiej Gazety Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?