Śledztwo, które zakończyła prokuratura, dotyczy przetargu na promocję miasta, ogłoszonego przez białostocki magistrat. Chodziło o to, by podczas imprez sportowych eksponowane było logo Wschodzący Białystok. Przetarg wygrał klub siatkarski AZS Białystok.
Jednak pół roku po podpisaniu umowy okazało się, że AZS ma poważne długi. A reprezentujący klub Aleksander P. i Sebastian H. przemilczeli wcześniej ten fakt, chcąc podpisać z miastem intratną umowę o wartości 750 tys. zł.
- Dokumenty z urzędu miejskiego, jak i przesłuchania świadków wskazywały jednoznacznie, że osoby reprezentujące AZS złożyły oświadczenie, w którym pominęły okoliczności, ujawnienie których wykluczałoby AZS z tego przetargu - tłumaczy Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Klub miał długi wobec urzędu skarbowego i ZUS-u
Zawiadomienie do prokuratury złożył w październiku ub.r. prezydent Białegostoku. We wrześniu do magistratu dotarła bowiem informacja z urzędu skarbowego, że na dzień 22 lutego - czyli niecały miesiąc przed podpisaniem umowy - AZS posiadał zobowiązania wobec skarbówki. Potem okazało się że klub ma też długi w stosunku do ZUS-u. Potwierdzała to korespondencja między klubem a urzędem skarbowym i ZUS-em. Wynikało z niej, że władze AZS starały się o rozłożenie na raty zaległości z tytułu niezapłaconych podatków i składek na ubezpieczenie.
Prezydent Białegostoku zdecydował o odstąpieniu od umowy z klubem. Miasto zdążyło już przelać na jego konto 600 tys. zł w kilku transzach. Wypłata reszty pieniędzy została wstrzymana.
Prezesi wnoszą o umorzenie postępowania
W ocenie prokuratury, reprezentujący klub Aleksander P. i Sebastian H. złamali prawo. Wiedzieli bowiem, że długi klubu - zgodnie z przepisami ustawy o zamówieniach publicznych - automatycznie wykluczały AZS z udziału w przetargu.
W czasie przesłuchania w prokuraturze, Aleksander P., były już prezes AZS Białystok, przyznał się do podpisania oświadczenia. Wyjaśnił jednak, że zrobił to dla dobra klubu, który reprezentował.
Drugi oskarżony - Sebastian H., który nadal pełni funkcję wiceprezesa AZS-u, nie przyznał się do zarzutu. Wyjaśnił, że zgodnie z posiadaną wtedy wiedzą, AZS mógł przystąpić do przetargu.
- Obaj oskarżeni złożyli wnioski o warunkowe umorzenie postępowania wobec nich - mówi prokurator Wojciech Zalesko.
Aleksandrowi P. i Sebastianowi H. grożą trzy lata pozbawienia wolności. Ich sprawą wkrótce zajmie się Sąd Rejonowy w Białymstoku, gdzie właśnie trafił akt oskarżenia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?