Wybór, jakiego teraz dokonują działacze, musi być przemyślany. Najlepiej by nowy szkoleniowiec poprowadził zespół przynajmniej przez dwa sezony. Tej drużynie najbardziej potrzebna jest stabilizacja.
Antyrekordy
Przypomnijmy, że po odkupieniu miejsca w ekstraklasie, złożoną z chaotycznie zebranej grupy gwiazdek ekipę prowadził Czesław Tobolski. Nie dane było mu jednak przeżyć debiutu białostoczanek w elicie. Przeciętne występy w Pucharze Polski spowodowały, że jego miejsce zajął Marian Kardas.
- Efekty mojej pracy będzie widać po pewnym czasie. Znakomicie byłoby zakwalifikować się do pierwszej czwórki - mówił z zapałem nowy trener.
Jego losy szybko się splotły z poprzednikiem. Jeszcze w tym samym sezonie działacze postanowili, że kiepsko spisujący się zespół poprowadzić musi para Kardas, Tobolski. Zatrudnianie i zwalnianie tego drugiego w Białymstoku jest ewenementem na skalę światową. Gdy udało mu się z Kardasem utrzymać ekstraklasę, musiał opuścić trenerską ławkę, by wrócić na nią, już samodzielnie, po trzech miesiącach. Minęły kolejne trzy - i szkoleniowiec, po czterech ligowych porażkach, ustąpił miejsca Dariuszowi Luksowi.
Między Tobolskim a... Tobolskim mieliśmy w klubie Osmara Pohla. Brazylijczyk był przesympatyczny, rzekł nawet pewnego razu:
- Polska znalazła się w polu moich zainteresowań. Mam tu korzenie, bo mój pradziadek urodził się we Wrocławiu. Polska w międzynarodowym środowisku trenerów cieszy się opinią dobrze rozwijającego się siatkarsko kraju.
Przeżył szok. Okazało się, że polskie drużyny już 30 lat wcześniej prześcignęły poziomem studenckie sekcje w USA. Honorowo odszedł, mówiąc coś o barierze językowej, a wcześniej perfekcyjnie zawalając okres przygotowawczy.
Do grona antyrekordów długości pracy w AZS-ie dołączył teraz Albin Mojsa. Siatkarki, po dwóch miesiącach, stanowczo zakwestionowały jego kompetencje.
Półtora roku to Luks(us)
Tylko Dariusz Luks prowadził zespół w ekstraklasie dłużej niż sezon. Za tych czasów drużyna grała najlepiej i najefektowniej. Razem z Rafałem Prusem stworzyli pierwszy prawdziwy zespół w Białymstoku. Zadebiutował klęską w Mielcu, a po 9 miesiącach w tym samym mieście rodził się już bardzo mocny AZS, który ograł Stal 3:1. Ze względu na różne czynniki, białostoczanki skończyły sezon na średnim, 7. miejscu. Działacze pożegnali się z Luksem. Drużynę miał objąć Alojzy Świderek, a potem Adam Grabowski, stanęło na Mojsie. Tydzień przed rozgrywkami zespół obejmie ktoś nowy, prawdopodobnie Wiesław Czaja.
- W czwartek możemy poznać trenera - mówi prezes klubu Adam Cybulski.
Wiemy już, kiedy ma pojawić się szkoleniowiec. Śledząc historię AZS-u, nie sposób jednak, nawet w przybliżeniu, określić na jak długo.
Trenerzy Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok od chwili wykupienia miejsca w ekstraklasie latem 2006 roku:
1. Czesław Tobolski: do listopada 2006 (nie poprowadził żadnego ligowego meczu)
2. Marian Kardas: listopad 2006 - marzec 2007
3. Duet:Kardas, Tobolski: marzec 2007 - czerwiec 2007
4. Osmar Pohl (Brazylia): lipiec 2007 - wrzesień 2007 (nie poprowadził żadnego ligowego meczu)
5. Tobolski: wrzesień 2007 - grudzień 2007
6. Dariusz Luks: styczeń 2008 - czerwiec 2009
7. Albin Mojsa: lipiec 2009 - październik 2009 (nie poprowadził żadnego ligowego meczu)
8. Nowy trener, prawdopodobnie Wiesław Czaja: październik 2009 - ?.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
